Spadł pierwszy śnieg. GOPR już musiał interweniować w górach
W górach zaczęła się zima. Są tacy, których cieszy. Mirosław Roy z Boguszowa-Gorców założył narty biegowe i ćwiczy na chodniku:
Pobielone góry przyciągają amatorów wędrówek. Karkonoski GOPR już tej nocy organizował akcję ratunkową dla dwójki młodych turystów, którzy po zmroku nie potrafili odnaleźć drogi nie tylko do miejsca noclegu, ale nawet na polską stronę, mówi Grzegorz Tarczewski z Karkonoskiej Grupy GOPR:
Dwójkę ludzi ewakuowała z gór czeska Horská služba i polski GOPR. Podobny przypadek zdarzył się dwóm Czeszkom, które zeszły na polską stronę, do Budnik i nie potrafiły wrócić.
Pierwsze akcje ratunkowe w górach pokazały, że nie da się utrzymać letniego modelu funkcjonowania górskiego ratownictwa w Karkonoszach opartego głównie na ratownikach zawodowych. Dwuosobowe zespoły to zimą za mało, by spieszyć ludziom z pomocą, a ratownicy ochotnicy są dysponowani w drugiej kolejności. Dla oczekujących na ratunek może to oznaczać, że pomoc przyjdzie później, niż by chcieli, dodaje Tarczewski:
Góry zimą nie są dla każdego podkreśla Andrzej Mateusiak z PTTK, szczególnie jeśli ktoś nie lubi czapek czy rękawiczek:
W Karkonoszach został zamknięty na zimę pierwszy letni szlak. Szlak przez Kocioł Łomniczki zostanie otwarty dopiero wiosną. Został w nim zdemontowany mostek na Łomniczce, a sam szlak grozi upadkiem z wysokości. W górach miejscami na szlakach są gołe skały a miejscami nawet 40-centymetrowe zaspy. Na Śnieżce pokrywa śniegu ma 7 cm grubości.
Śnieg zaatakował także w miastach. W stacjach wymiany opon pojawiły się tłumy zaraz po tym, gdy pobieliły się drogi:
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.