Czas nadrobić zaległości. Zagłębie Lubin zagra w Bielsku-Białej
Choć oba zespoły w tabeli zajmują odległe miejsca to do tego zaległego spotkania zarówno Podbeskidzie jak i Zagłębie podchodzi z podobnym planem: przerwać serię trzech meczów bez zwycięstwa.
Dla bielszczan będzie to pierwszy mecz od ponad dwóch tygodni. Wtedy Podbeskidzie dosyć niespodziewanie urwało punkty Pogoni Szczecin, remisując na wyjeździe 1:1. Przerwa lubinian trwała o wiele krócej, bo zaledwie trzy dni. Miedziowi również zremisowali, ale ze Stalą Mielec 2:2.
W tym spotkaniu podopieczni Martina Seveli nie byli dalecy od wygranej, plany pokrzyżował im jednak były zawodnik Miedzi Legnica, Petteri Forsell. Fin przypomniał o sobie dolnośląskim kibicom genialnie wykonując rzut wolny w drugiej połowie spotkania. Teraz Miedziowi muszą uważać na innego zawodnika, który również kiedyś był związany z Dolnym Śląskiem. To Kamil Biliński, który grał kiedyś w barwach Śląska, a teraz jest najskuteczniejszym zawodnikiem Podbeskidzia. Napastnik ma już na koncie 5 bramek.
Faworytem spotkania jest jednak zdecydowanie Zagłębie. Tym bardziej, że zwycięstwo pozwoli lubinianom na awans na trzecie miejsce w tabeli. O trzy punkty nie będzie jednak łatwo, bo te są potrzebne rywalom jak powietrze. Beniaminek zajmuje w końcu przedostatnią pozycję z zaledwie sześcioma oczkami na koncie.
Początek spotkania o godzinie 18.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.