Wadliwy system sprzedaży biletów Mennicy Polskiej? Pasażerowie MPK załamani i zirytowani

WK | Utworzono: 2020-11-19 22:26 | Zmodyfikowano: 2020-11-19 22:28
Wadliwy system sprzedaży biletów Mennicy Polskiej? Pasażerowie MPK załamani i zirytowani - fot. Patrycja Dzwonkowska
fot. Patrycja Dzwonkowska

Pierwszym problemem jest czas księgowania kwot. Jak mówi nasza słuchaczka, niedawno, w późnych godzinach wieczornych dostała informację, że z jej konta pobrano kwotę za przejazd komunikacją miejską, mimo że od tygodni nie wsiadła do autobusu czy tramwaju. Taka sama sytuacja powtórzyła się rano. Zaczęła zgłębiać problem i okazało się, że osób takich jak ona, które opisują swoje sprawy w internecie, jest cała masa. Wielu spośród pasażerów skarżyło się nie tylko na godziny księgowania, ale również kwoty. - Nigdy nie kupuję biletów całych, tymczasem księgowane na moim koncie są kwoty wyłącznie za bilety pełnopłatny - twierdzi jeden z pasażerów:

Jak tłumaczy Elżbieta Maciąg z urzędu miejskiego Wrocławia, zgodnie z prawem, pobranie kwot z kont pasażerów nie musi nastąpić od razu. - I jest to zgodne z regulacjami bankowymi:

Niestety liczba dni, które bank ma na pobranie takiej kwoty znacząco wybiega poza czas, po którym pobierane są opłaty z kont pasażerów, bo ten, jak twierdzą, czasem sięga nawet kilku miesięcy. Kwoty także często się sumują, przez co mamy wrażenie, że pobrano pieniądze za bilety, których nigdy nie kupiliśmy. -Nie to jednak jest największym problemem - dodaje jeden z naszych słuchaczy.

Wiele osób boryka się z sytuacjami, w których kupi bilet, a ten nie pokazuje się w systemie podczas kontroli biletowej. W takiej sytuacji trzeba od decyzji się odwołać, podejść z kartą do punktu obsługi pasażera MPK lub Urban Card i przyłożyć ją do specjalnego czytnika, na którym wyświetlą się transakcje. Ale czy na pewno? Jedna z pasażerek opowiada swoją historię. - Zgodnie z sugestią poszłam do punktu, przyłożyłam kartę i okazało się, że na moim koncie nie zarejestrowano ani jednej transakcji z całego tygodnia, w którym codziennie jeździłam do pracy, codziennie kupowałam bilet i w którym dostałam mandat:

Sprawa została wyjaśniona pasażerce w zawiły i niejasny sposób. - Dowiedziałam się, że moja karta została zablokowana w systemie Urban Card, o czym nikt mnie nie poinformował, codziennie na ekranie wyświetlał mi się po zakupie biletu komunikat "miłej podróży" i żeby móc anulować mandat muszę udowodnić, że właśnie taki komunikat widniał na ekranie, a nie że karta jest zablokowana, co jak można się domyślić jest nierealne.

Co ciekawe, blokada nie trwa żadną określoną liczbę godzin czy dni.

- Jednego dnia nałożona blokada, po kilku godzinach może zostać zdjęta, bez informowania o tym pasażera. - dodaje. Pasażerka poddała się i zapłaciła karę, ale o sprawie poinformowała Radio Wrocław.

Zdaniem urzędników przypadki reklamacji są sporadyczne, czemu przeczy liczba wpisów na ten temat w sieci. Nie pomaga także fakt, że systemem biletowym zajmuje się tak dużo jednostek. Bilety sprzedawane są w pojazdach MPK, za system odpowiada urząd miasta, a sam system obsługuje Mennica. Czy problem ma szansę się skończyć - pozostaje mieć nadzieję, że tak, ale niewiele na to wskazuje. Urzędnicy przekonują, że wszystkim zależy na sprawnym funkcjonowaniu systemu, dlatego korekty realizowane są na bieżąco i regularnie.

Posłuchaj materiału na ten temat:


Komentarze (13)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Janek2020-11-23 05:27:41 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Mi zaczęło ściągać za bilety za 2 tygodnie do tyłu. Zadzwoniłem do banku i poprosiłem o reklamację. Wszystkie transakcje cofnęli. Niech się bujają.
~-PW-2020-11-20 12:32:04 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
System sprzedaży wrocławskiego MPK skonstruowany jest w taki sposób, że konsument jest na straconej pozycji w przypadku jakiegokolwiek sporu, ponieważ w momencie zakupu biletu nie otrzymuje żadnego potwierdzenia transakcji ani dokumentu uprawniającego do przejazdu (biletu). Bilet mógłby być nawet w formie elektronicznej, ale klient musi go dostać, aby wiedzieć, że ma prawo do podróży. MPK nie daje klientowi tego dokumentu, ani żadnego innego potwierdzenia. Stosuje więc moim zdaniem godzącą w dobre obyczaje interpretację przepisu o zwolnieniu z obowiązku wystawiania paragonów przez przewoźników komunikacji zbiorowej. Duchem tego rozporządzenia jest to, że pasażer mając bilet, nie musi jeszcze mieć innego potwierdzenia czy rachunku. Tutaj nie ma ani rachunku, ani biletu, ani potwierdzenia płatności kartą, nawet w formie elektronicznej, które kupujący by otrzymał. W przypadku usterki systemu odpowiedzialność za ryzyko gospodarcze przeniesiona zostaje na klienta i to on musi udowadniać, że bilet kupił, a jedyną obiektywną metodą w przypadku sporu, gdy MPK nie uzna jego reklamacji, będą zeznania świadków lub zapis z osobistej kamery. Jedyny dowód zakupu jest w systemie MPK, klient nie dostaje nic w chwili dokonywania płatności. Moim zdaniem naruszany jest tu zbiorowy interes konsumentów, jak i przepisy skarbowe dotyczące obowiązku wydawania paragonów fiskalnych. Poza tym są jeszcze kwestie braku potwierdzenia płatności kartą, które moim zdaniem powinno być drukowane, jeżeli nie ma innego dokumentu (p. wyżej), a płatność nie przechodzi przez bank w momencie jej dokonywania (offline). W FAQ na stronie wrocławskiego MPK możemy przeczytać, że dokumentem potwierdzającym zakup jest – uwaga – wyciąg z operacji kartowych na rachunku bankowym! Wyciąg z operacji, które czasem pojawiają się po kilku tygodniach! Czy więc w momencie kontroli biletów, klient może powiedzieć, żeby kontroler poczekał na wyciąg? Przecież jest to formalny dowód zakupu zaproponowany przez MPK.
~fachowiec2020-11-20 09:39:36 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
I znów własny samochód górą :)
~////2020-11-20 09:25:13 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
I pomyśleć, że wydano na to 175 mln złotych. Taką magistrat miał wizję. Co więcej system nie jest własnością wrocławian (miasta), więc będą nowe podwyżki, bo znowu będzie potrzeba 200 mln na kasownik.
~180 baniek2020-11-20 09:22:29 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Na szczęście Dutkiewicz zapłacił za to nie swoich, tylko z niczyich, czyli naszych - podatników. Bo bilety papierowe nie są kulturalne, nowoczesne i drzewa krzyczą, że nie chcą być papierem. A bękart Jedi Arlekina z Nowej Nadziei dalej brnie w to bagno według ustalonego za Odrą schematu. Smutne, dlatego powinno być inspirujące do działania, bo dobrych ludzi nie brakuje.
~Bolo2020-11-20 09:18:32 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Z tymi blokadami sprawa jest bardzo niejasna, rozliczenia po takim czasie też budzą wątpliwości bo jak je weryfikować? Takie dziwne dzialania systemu są podejrzane i powinien on przejść dokładny audyt. Jak można tak traktować pasażerów - klientów, dziwicie się później że ludzie wolą samochodami korkować miasto.
~Wroclaw - europejskie dno2020-11-20 09:05:14 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Jak zwykle Sutryk i Koalicja Obywatelska zafundowali mieszkancom bezczelne grzebanie w portfelach i podejrzane drenowanie kieszeni w oszustwach. Wszedzie na swiecie z kupowaniem biletow nie ma problemow - bo mozna je kupowac tez za gotowke w pojazdach. Koalicja i Sutryk postanowili zrobic skok na kase i jak widac mleko sie wylalo - nic nie dziala, nie ma winnych a dziesiatki milionow za system poszly w bloto lub do kopertek dla krola miasta. Dno jak zawsze i wysmiewanie miasta w calej Europie. To miasto zwija sie i jest po prostu martwe od lat.
~Rynna2020-11-20 16:15:35 z adresu IP: (37.7.xxx.xxx)
Ależ piramidalne brednie.
~Wodzu2020-11-20 10:17:37 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Akurat nie Sutryk. Prezydentem był Dutkiewicz, poza tym też nie on pisał to oprogramowanie i co by mu nie zarzucać - nie sądzę, by jego intencją było naciąganie pasażerów na niesłuszne mandaty. Nie darzę zbytnią sympatią PO/KO, ale ktokolwiek uczestniczył we wdrażaniu rozwiązań informatycznych, ten wie jak ciężki jest nadzór i wyegzekwowanie bezawaryjności w tego typu rozwiązaniach.
~Kkk2020-11-20 08:48:06 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
A czy wyjaśniono, dlaczego blokady w ogóle powstają? Wczoraj widziałam, jak pani usiłowała kupić bilet i wyświetlił się komunikat o blokadzie. Akurat wsiedli kontrolerzy, pasażerka im to zgłosiła, informując, że to pierwszy raz i zapytała, co ma TERAZ zrobić. Kontrolerka na to, że ma pojechać na Prusa (jechaliśmy z Arkad w stronę Krzyków),powtorzyla to 2 razy jak jakąś mantrę. Pasażerka na to:teraz? Mam wysiąść z tramwaju i tam iść? Inny kontroler się włączył i powiedział, że ma to zrobić w wolnym czasie, bo to się ponoć często zdarza. Dalszej rozmowy nie usłyszałam, ale Pani wysiadła na najbliższym przystanku. Generalnie słabe to
~Cogito2020-11-20 08:36:23 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
System, to jedno wielkie dziadostwo, bo jak wyjaśnić sytuację, że aby doładować miesięczny na Urbancard musiałem objechać kilka pętli nim znalazłem działający biletomat...
~Kkk2020-11-20 08:41:44 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Kupuj przez internet, z domu
~Janek2020-11-20 08:19:25 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Bubel za 160 mln które kupiło miasto. Nie można było zostawić starych kasowników które działały.al Kolesiostwo we Wrocławiu jak zawsze musi być.