Pokaz garnków w hotelu przeznaczonym na izolatorium? Nie zgadza się rzecznik praw konsumenta
Dodatkowo rzecznik ustalił, że prezentacja ma się obyć w hotelu, który pełni funkcję... izolatorium dla chorych dla COVID.
- Czy dochodzi do złamania norm, co zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu seniorów, ale też ich finansowemu bezpieczeństwu. Dlatego skierowaliśmy taki wniosek na policje standardowo oraz do wojewody dolnośląskiego.
Podobną informację otrzymał też Sanepid i Szpital Wojewódzki w Legnicy. Rzecznik tej ostatniej placówki podkreśla, że izolatorium mieści się tylko w jednej części hotelu i ewentualna prezentacja nie stanowi zagrożenia dla pacjentów. Z kolei właściciel wynajmowanego obiektu nie ma zamiaru rezygnować w wynajęcia sali, bo walczy o przetrwanie, a do tej pory nie otrzymał żadnej pomocy od władz miasta.
Zwykle po takich przedstawieniach w magistracie szukają pomocy starsi ludzie, którzy zgodzili się na kupno niepotrzebnych przedmiotów za tysiące złotych. Podważenie transakcji jest bardzo trudne. Rzecznik powiadomił o sprawie policję, sanepid, a nawet wojewodę. Z kolei współwłaściciel hotelu Jan Okapiec uważa zarzuty za bezsensowne...
- Co ma większą wagę? Zdrada małżeńska, która się odbywa w hotelu, czy jakaś tam sprzedaż garnków po zawyżonej cenie? Jeżeli rzecznik jest tak dociekliwy, to powinien dążyć do zamknięcia hoteli, bo zdrad trochę się odbywa.
Właściciel hotelu zastrzega, że zdecydował się wynająć salę jakiejś firmie, bo - przez pandemię - ma problemy finansowe. Do tej pory ani pracownicy magistratu, ani prezydent miasta nie obniżyli mu podatków nawet o złotówkę.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.