Pandemiczna sytuacja w Jeleniej Górze
W Jeleniej Górze przybyło dziś 60 chorych na Covid-19 i ciągle ich szybko przybywa. Powtarzają się apele o osocze od ozdrowieńców dla osób w ciężkim stanie. Jednak jest z tym problem mówi prezydent Jeleniej Góry, Jerzy Łużniak. Jeleniogórzanie chcący ratować innych nie mają gdzie oddać osocza:
Samorząd Jeleniej Góry proponuje chętnym, którzy chcą dojechać do Wałbrzycha oddać osocze, że będzie ich dowoził. O osocze apelują między innymi bliscy ciężko przechodzących chorobę dyrektora Muzeum Karkonoskiego Przemysława Wiatera i dyrektora teatru Animacji Bogdana Nauki.
W mieście zaczęło za to działać izolatorium, utworzone w uzdrowisku Cieplice. Pojawili się w nim pierwsi odbywający kwarantannę. Dla pracowników uzdrowiska oznacza to, że mają nadal pracę. O swoją przyszłość martwią się jednak nie tylko pracownicy sanatoriów, ale też hotelarze. Gospodyni schroniska Na Przełęczy Okraj, Danuta Halasz mówi, że jej przychody w listopadzie skurczyły się niemal do zera:
Zmalał także ruch graniczny. Granice z Czechami i Niemcami można przekraczać, ale tylko w ważnych sprawach i na mniej niż 12 godzin bez kwarantanny i badań. Trzeba jednak pamiętać, by swoje sprawy w Czechach załatwiać w dzień, przypomina Arkadiusz Kawka, polski lekarz pracujący po czeskiej stronie granicy:
Dziś w całych Czechach przybyło niemal 8 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.