Na kłopoty Beata Kowalczyk. KPR wygrał w Koszalinie
Wynik otworzyła Hanna Rycharska, ale szybko odpowiedziała Zorica Despodovska. Na boisku pewniej wyglądały jednak gospodynie i po chwili prowadziły już 4-1. Sporo kłopotów defensywie KPR-u sprawiała obrotowa Młynów oraz grająca na zwodzie Anna Mączka. Po dziesięciu minutach mieliśmy już 6-3 dla Koszalina.
Wiatr w żagle złapały wówczas kobierzyczanki. Najpierw zniwelowały straty, a następnie po bloku Aleksandry Kucharskiej wyprowadziły kontrę, która dała im remis (6-6 w 13′). Był to jednak chwilowy zryw. Wśród biało-zielonych bardzo dobrze w ataku radziły sobie Smolinh oraz Andriichuk, które co chwila przedzierały się przez obronę KPR-u, a między słupkami trudna do pokonania była Aleksandra Krebs. Rezultat pierwszej części spotkania ustaliła na 14-10 Emilia Kowalik.
Druga część rozpoczęła się od trafienia Kingi Jakubowskiej. W bramce zmianę powrotną dała Kowalczyk, a dzięki jej interwencji i szybkiemu wyprowadzeniu piłki Kobierki zmniejszyły straty do dwóch oczek (14-12 w 32′). Kobierzyczanki zaczęły grać nieco agresywniej w obronie, co utrudniało budowanie akcji ofensywnych Młynom. O czas w 35. minucie poprosił szkoleniowiec gospodyń, Adrian Struzik. Uwagi przyniosły skutek – jego podopieczne odzyskały przewagę sprzed przerwy.
Chwilę później na ławkę kar odesłana została Hanna Rycharska. Swoją szansę wykorzystały trójkolorwe – najpierw trafiła Kucharska, a za chwilę do pustej bramki piłkę posłała Ola Tomczyk. Po raz kolejny na listę strzelczyń wpisała się również Despodovska, ponownie nawiązując kontakt (16-15 w 40′). W dobrej dyspozycji były bramkarki obu zespołów. Najpierw bramkę kontaktową zdobyła po indywidualnej akcji Wiertelak, do remisu doprowadziła Despodovska, a w 46. swoją drużynę na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu wyprowadziła Martyna Michalak. O rozmowę ze swoim zespołem poprosił trener gospodyń. Nic dziwnego – jego zawodniczki w drugiej części spotkania trafiały zaledwie cztery razy. Duża w tym zasługa wspomnianej już wcześniej Kowalczyk, która niepokonana była nawet w sytuacjach sam na sam.
Przy dwóch oczkach zaliczki o czas poprosiła Edyta Majdzińska. Wówczas w grę drużyn wkradło się sporo nerwowości i niewymuszonych błędów, co skutkowało strzeleckim impasem przez osiem minut. Niemoc przełamała najpierw Jakubowska, błyskawicznie po drugiej stronie odpowiedziała Borysławska. Bramkę kontaktową zdobyła Lesia Smolinh. Na sześdziesiąt sekund przed końcem o kolejną przerwę poprosiła szkoleniowiec drużyny gości. Ustaloną akcję zakończyła liderka zespołu w ataku, Despodovska. KPR wygrał w Koszalinie 22-20.
—W pierwszej połowie nie radziłyśmy sobie z rzutem z drugiej linii, ale w przerwie powiedziałyśmy sobie w szatni co trzeba robić i jak powstrzymać koszalinianki, by nie oddawały rzutów z tej drugiej linii. Gdy poprawiłyśmy ten element, było już zdecydowanie lepiej. Oczywiście bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo tym samym jesteśmy drugie w tabeli – powiedziała po ostatnim gwizdku kapitan Kobierek, Mariola Wiertelak.
Nagrody dla najlepszych zawodniczek spotkania, które ufundował oficjalny partner PGNiG Superligi Kobiet, marka Lirene, otrzymały Aleksandra Krebs (Młyny Stoisław Koszalin) oraz Zorica Despodovska (KPR Gminy Kobierzyce).
Dzięki zwycięstwu kobierzyczanki zrównały się dorobkiem punktowym z Zagłębiem i Perłą. Zespoły te mają jednak do rozegrania między sobą spotkanie. W najbliższą sobotę brązowe medalistki z poprzedniego sezonu zmierzą się w Chorzowie z tamtejszym Ruchem.
Młyny Stoisław Koszalin – KPR Gminy Kobierzyce 20:22 (14:10)
Młyny: Filończuk, Krebs – Andriichuk 5, Borysławska 1, Grobelska, Kowalik 1, Mączka 4, Nowicka 1, Rycharska 3, Smolinh 3, Somionka, Urbaniak 1, Volovnyk 1, Zagrajek
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Nowicka, Volovnyk, Rycharska x2)
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 2, Kucharska 1, Ilnicka, Tomczyk 2, Buklarewicz, Janas 2, Kuriata, Wiertelak 3, Ważna 1, Ivanović, Koprowska 1, Despodovska 9, Michalak 1
Karne: 3/5
Kary: 8 min. (Tomczyk, Ważna x2, Kuriata)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.