Zatrzymać Wilki
Ostatni raz przy ulicy Wejherowskiej Trójkolorowi grali 29 września, kiedy pokonali Polpharmę Starogard Gdański aż 107:75. Później czekały ich cztery wyjazdy, które zakończyli dwoma wygranymi i dwoma porażkami. Z bilansem 6-3 WKS zajmuje 10. miejsce, ale wciąż ma do rozegrania zaległe mecze z Anwilem Włocławek i Treflem Sopot. Gdyby pod uwagę brać procent wygranych spotkań, Śląsk zajmowałby 3-4 miejsce ex aequo z Pszczółką Startem Lublin.
– Z każdym dniem jesteśmy coraz lepsi. Mieliśmy swoje wzloty i upadki, głównie te spowodowane przerwami w treningach. Jesteśmy w dobrym rytmie i mamy za sobą trzy udane spotkania. Zaliczam do nich także mecz ze Startem, gdzie byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Jesteśmy w odpowiednim miejscu, ale oczywiście mamy także sporo przestrzeni do poprawy pewnych elementów naszej gry. – mówi Strahinja Jovanović, który wyrasta na lidera zespołu.
Niewiele niżej w tabeli byłby King, który ma za sobą już 11 rozegranych meczów. Wilki Morskie ze Szczecina są w tym sezonie drużyną dość nieprzewidywalną. Podopieczni Łukasza Bieli pokonali między innymi Anwil Włocławek (80:71) czy przed tygodniem Trefl Sopot (82:77). Z drugiej strony mają za sobą niespodziewanie wysoką porażkę z Asseco Arką Gdynia (74:95) czy prawdziwy blamaż w Ostrowie Wielkopolskim (59:91). Które oblicze szczecinianie zaprezentują we Wrocławiu?
W porównaniu do innych drużyn, w Szczecinie udało się zatrzymać sporą ilość zawodników z poprzedniego sezonu. W Kingu pozostali obcokrajowcy Cleveland Melvin i Thomas Davis, a także Adam Łapeta czy były zawodnik Śląska, Dominik Wilczek. Zakontraktować udało się także Jakuba Schenka z Polskiego Cukru Toruń i Mateusza Zębskiego z Enea Astorii Bydgoszcz. Ciekawym ruchem było również ściągnięcie Michaela Fakuade, który ostatnio występował we Francji i Hiszpanii. Niewypałami okazały się z kolei transfery Kasey’a Hilla i Tre Bussey’a. King szuka więc kolejnego obcokrajowca do składu, a według mediów na celowniku szczecińskiego klubu jest Dustin Ware, a więc… kolejna twarz dobrze znana kibicom Wilków Morskich.
– King to dobra drużyna, przede wszystkim dlatego, że mają za sobą dużo treningów i wspólnie spędzonego czasu. Ominęły ich problemy zdrowotne, a kilku zawodników, w tym Amerykanów, jest tam od ponad roku – kontynuuje Jovanović. – Pokonali Trefla w Sopocie, który jest naprawdę wymagającym terenem. Musimy podejść do tego meczu z respektem i szacunkiem dla przeciwnika. Nie mamy dużo czasu na przygotowania, ale zrobimy tyle, ile będzie możliwe w kwestii drużynowej i indywidualnej taktyki. Damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że wygramy po raz trzeci z rzędu.
Jak wypada statystyczne porównanie obu drużyn? Zdecydowanie na korzyść Trójkolorowych. Śląsk lepiej rzuca z gry (48%-43%) i z linii (74%-69%), rzadziej traci piłkę (15-16,3 strat/mecz) i częściej blokuje (4,4-2,7 blk/mecz). Przyjezdni notują za to nieznacznie więcej asyst, pomimo tego, że są drugą najsłabiej punktującą ekipą w lidze – choć w tym przypadku średnią zaniża wspomniany wcześniej mecz ze Stalą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.