Aplikacja do szacowania strat - ułatwienie czy zmora rolników?
Powstała aplikacja do szacowania strat powstałych w wyniku suszy. Wystarczy wprowadzić swoje dane załączyć dokumentację fotograficzną poniesionych strat, a aplikacja automatycznie określi obszar upraw rolnych dotkniętych suszą oraz maksymalny poziom strat na podstawie monitoringu suszy prowadzonego przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznastwa w Puławach. Rolnicy jednak do takiej formy przekonani nie są. Franciszek Baranowski z biura Dolnośląskiej Izby Rolniczej przyznaje, że wielu rolników rezygnuje z ubiegania się o pomoc, ponieważ nie potrafią sobie z aplikacją poradzić:
- Rolnicy byli nauczeni tego, ze złożył wniosek czy podanie u sołtysa ewentualnie w gminie, przyjechała komisja na konkretną działkę przeszła oszacowała. Tutaj jest kwestia tego, że część rolników nie radzi sobie z tym systemem no nie potrafi tego zrobić – dodaje Franciszek Baranowski.
Wielu rolników właśnie z powodu aplikacji zrezygnowało z ubiegania się o pomoc suszową w tym roku, jak przyznaje Jan Łukasz, rolnik z Rogowa Legnickiego, nic nie zastąpi wizyty komisji:
- No to rzeczywiście jest taka kuriozalna nowość chyba wynikająca z obecnej sytuacji. No pewnie, że przez telefon można oszacować wszystko, ale czy akurat w tym przypadku będzie to na tyle wiarygodne? Lepiej coś zobaczyć – tłumaczy rolnik.
Rolnicy przy zakładaniu kont w aplikacji mogą skorzystać z pomocy Ośrodków Doradztwa Rolniczego. Swoją pomoc oferują także pracownicy Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Aplikacja jest dostępna na stronie ministerstwa informatyzacji. Do aplikacji należy logować się poprzez Profil Zaufany bądź e-dowód. O odszkodowanie ubiegać się mogą rolnicy, których szkody zostały oszacowane przez aplikację na więcej niż 30% średniej rocznej produkcji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.