Miedzianka wysoko, ale w korycie
W powiecie zgorzeleckim ciągle pada. Rano ogłoszony tam został alarm przeciwpowodziowy, stany ostrzegawcze i alarmowe przekroczyły rzeki Nysa Łużycka, Miedzianka, Witka i Czerwona Woda.
Groźne są jednak także mniejsze, lokalne potoki, o czym przekonali się mieszkańcy Żarek w gminie Pieńsk. Jak mówi sołtys, Edward Zając, podtopionych jest już kilkanaście gospodarstw, a sytuacja robi się coraz trudniejsza.
Władze gminy dostarczyły mieszkańcom już ok. 3 tys. worków i ok. 100 ton piasku. W akcję pomocy włączyły się także wszystkie działające w gminie jednostki ochotniczej straży pożarnej. Na razie też nikogo nie trzeba było ewakuować.
Rośnie zagrożenie powodziowe na Dolnym Śląsku, stany alarmowe są już przekroczone w 15 miejscach. W Uniejowicach w gminie Zagrodno z powodu intensywanych opadów osuwa się ziemia.
Zagrożone są dwa budynki, mieszkańcy zostali ewakuowani. Na miejscu są strażacy.
Groźnie także w gminie Bogatynia, intensywne opady deszczu w regionie podlały m.in. Sulików. Prognozy wprawdzie nie są optymistyczne, ale służby są w gotowości.
Służby monitorują sytuacje i przygotowują się na nadejście fali. Już dziś odwołane zostały zajęcia w szkole podstawowej numer 1.
- Zajęć nie będzie także jutro, dzieci moga przyjść do świetlicy, a jeśli zajdzie potrzeba będa ewakuowane - tłumaczy zastępca burmistrza Jerzy Stachyra.
Pogoda raczej się nie zmieni Julita Cedzyńska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej podkreśla, że na intensywne opady muszą się nastawić mieszkańcy przede wszystkim Dolnego Śląska:
Poprawa pogody na zachodzie kraju spodziewana jest od środy. Do Polski zacznie jednak napływać bardzo zimne powietrze arktyczne z temperaturami od 8 do 12 stopni.
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.