Z gorączką i objawami Covid-19 czekają przy szpitalu na test
Przed szpitalem kilkadziesiąt osób od rana stało w ogonku czekając na wymaz w kierunku koronawirusa. Niektórzy byli z gorączką inni po prostu mieli skierowanie i musieli mieć wymaz. Pacjenci mówili, że nie sposób się wcześniej umówić na konkretną godzinę i trzeba stać na dworze. Niektórzy zawijali się w koce żeby nie zmarznąć.
Punkt przy ulicy Warszawskiej jest zgodnie z kontraktem z NFZ czynny od godziny 9:00 do 12:00. Jak mówi jedna z pielęgniarek pobierających wymazy dziennie zgłasza się ponad sto osób:
Rzeczniczka NFZ we Wrocławiu Joanna Mierzwińska podaje, że na całym Dolnym Śląsku działa obecnie 29 punktów wymazowych, które mają kontrakt z Funduszem. We Wrocławiu jest ich teraz 5 ( Koszarowa, Kamieńskiego, DCO, MSWiA), od jutra ma być jeszcze jeden dodatkowy przy ulicy Biskupiej. Na Koszarowej i przy Kamieńskiego test można zrobić bez wysiadania z samochodu.
Niektórzy w kolejce czekają z gorączką:
Kolejki są też przed innymi punktami, ale na przykład przy Koszarowej lub Kamieńskiego wymaz można zrobić bez wysiadania z samochodu. Takiej możliwości nie ma na Brochowie. Zastępca dyrektora szpitala na Brochowie Mariusz Sidor przyznaje, że sytuacja jest trudna, ale personel robi co może:
Nowe ognisko koronawirusa w szpitalu na wrocławskim Brochowie. W związku z potwierdzeniem zakażenia u 15 pacjentów oraz około 10 osób z personelu medycznego wstrzymane zostały przyjęcia na oddział internistyczny. Pod opieką lekarzy pozostaje na tym oddziale łącznie blisko 40 pacjentów. Nadal odizolowana jest również jedna strefa na oddziale położniczym, gdzie po potwierdzeniu zakażenia u 5 położnych pod obserwacją przebywa 10 ciężarnych pacjentek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.