Zmarła 12-letnia ofiara wybuchu gazu w Kamiennej Górze
Kierownik oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci w Ostrowie Wlkp. dr Krzysztof Grala powiedział, że przyczyną śmierci dziewczynki była choroba oparzeniowa, obejmująca 90 procent powierzchni ciała.
- Do tego trzeba dołączyć oparzenie dróg oddechowych. Dalsze rzeczy to były następstwa tej bardzo ciężkiej choroby. Uważam, że 45 dni walki o życie to był i tak duży sukces – powiedział lekarz.
Do zdarzenia doszło w sierpniu br. w bloku przy ul. Piastowskiej w Kamiennej Górze, gdzie wybuchł gaz. Wiadomo, że w bloku prowadzono wtedy prace przy wymianie instalacji. Oprócz 12-latki, nikt więcej nie ucierpiał fizycznie.
Dziewczynkę z rozległymi oparzeniami zabrano śmigłowcem LPR do specjalistycznego szpitala w Ostrowie Wlkp.
Ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w ostrowskim szpitalu dr n. med. Witold Miaśkiewicz powiedział wówczas, że stan dziecka "jest bardzo ciężki z uwagi na to, że dziewczynka doznała oparzenia ekstremalnego. Dziecko przeszło zabiegi chirurgiczne przy ranach, ponieważ "trzeba było odbarczyć kończyny, które zaciskał pancerz spalonej skóry" – informował lekarz.
12-latka przebywała w stanie śpiączki farmakologicznej przez ok. dwa tygodnie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.