Zmarł i nikt się nie przejął. Ciało leżało ponad rok w prosektorium
Zapomniany za życia. Nikt nie interesował się nim kiedy nieprzytomny trafił do szpitala i później... kiedy zmarł. Ciało około 45-50-letniego mężczyzny przez ponad rok leżało w prosektorium kliniki przy Borowskiej we Wrocławiu. Teraz prokuratura próbuje wyjaśnić dlaczego mężczyzna nie został do tej pory pochowany.
Jak dowiedziało się Radio Wrocław nieprzytomny mężczyzna trafił do kliniki na początku kwietnia ubiegłego roku i po 3 tygodniach zmarł. Nikt jednak nie zgłosił się po ciało.
Prokurator Krzysztof Ostrejko z Prokuratury Wrocław Krzyki-Zachód potwierdza, że śledczy prowadzą postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, bo nie wiadomo co doprowadziło do jego zgonu:
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przekonuje, że nikt nie zapomniał o zmarłym, ale do tej pory nie udało się ustalić jego tożsamości. Szpital przedstawia dokumenty potwierdzające, że kilkakrotnie informował o tym policję. Piotr Donizy z Zakładu Patomorfologii dodaje, że ciało było przechowywane z należytym szacunkiem:
Śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną, zlecili też badania DNA w celu ustalenia tożsamości zmarłego.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.