Nie widać końca sporu o wrocławską porodówkę
Jak mówi profesor Lidia Hirnle, nie ma tam możliwości wydzielenia części zakaźnej dlatego trzeba było wypisać pacjentki i budynek stoi pusty.
W piątek przed kliniką pojawiła się senator Alicja Chybicka, która apelowała do wojewody o zmianę decyzji.
Profesor Chybicka napisała w tej sprawie list do wojewody oraz ministra zdrowia. Interpelację poselską zapowiedział także poseł PO Michał Jaros. Wojewoda kilkakrotnie zapewniał już, że to była przemyślana i optymalna decyzja. Jego zdaniem pacjentki są bezpieczne, współpracę zadeklarowały porodówki marszałkowskie, które mają przejąć rodzące.
W te zapewnienia nie wierzy Dolnośląski Kongres Kobiet, który zorganizował pikietę przed Urzędem Wojewódzkim. Protestujące przyszły na manifestację z transparentami: "Wojewodo, ratuj szpital" czy "Wojewodo, słuchaj pacjentek":
Działaczki złożyły w Urzędzie Wojewódzkim petycje podpisaną przez ponad 4 tysiące osób. Protest kobiet wsparł swoją obecnością wiceprezydent Wrocławia Sebastian Lorenc, który także zaapelował o zmianę decyzji.
Wojewoda nie zmierza zmienić zdania, a Uniwersytecki Szpital Kliniczny odwołał się od decyzji wojewody do Ministerstwa Zdrowia. Resort nie zabrał głosu w tej sprawie.
W piątek wieczorem doszło natomiast do spotkania wojewody i rektora Uniwersytetu Medycznego, prof. dr. hab. Piotra Ponikowskiego. Według komunikatu Urzędu Wojewódzkiego zostały na nim omówione alternatywne rozwiązania sytuacji. Szczegółowe rozmowy zaplanowano na poniedziałek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.