Malowniczy most na Izerze zamknięty. Grozi zawaleniem
- Most grozi zawaleniem - mówi Stanisław Kornafel z Towarzystwa Izerskiego:
Most jest drewnianą kładką opartą na kamiennych przyczółkach. Poprzednia, łukowa, betonowa przeprawa została wysadzona w powietrze w stanie wojennym. Władze Szklarskiej Poręby deklarują gotowość tymczasowego zabezpieczenia mostu. Władze czeskiego Libereckiego kraju mają gotowy projekt i chcą wyłożyć połowę potrzebnej na odbudowę kwoty. Cała ma kosztować około miliona. Po stronie polskiej mostem interesuje się samorząd województwa.
Drewniana kładka na Izerze została otwarta w lipcu 2005 roku po latach starań. Wcześniej był tam betonowy most, wysadzony w 1982 roku, w stanie wojennym. Nie można było go odbudować, bo w to miejsce nie prowadziły szlaki, a szlaków nie można było wyznaczyć do granicy, bo nie było mostu. Taki stan trwał kilkanaście lat, aż wreszcie staraniem Towarzystwa Izerskiego i jego czeskiego odpowiednika powstała kładka. Są na niej organizowane co roku spotkania Polaków i Czechów. Nowy most ma być metalowy, ocynkowany, łukowy z gwarancją na 80 lat. Taki proponują Czesi. Ma kosztować około miliona złotych. Połowę chcą wyłożyć nasi południowi sąsiedzi:
Michał Nowakowski z urzędu marszałkowskiego mówi, że żaden wniosek w tej sprawie jeszcze nie wpłynął, ale urząd będzie się zastanawiał nad możliwościami wsparcia odbudowy mostu na Izerze.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.