PGE Turów Zgorzelec - Uniks Kazań 73:68
(15:16, 17:15, 15:21, 26:16)
Najwięcej punktów dla PGE Turowa: Marco Scekić 16, David Logan 14.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, choć lekką przewagę osiągnął zespół Uniksu, który prowadził już 5:2. Bardzo szybko straty wicemistrzów Polski odrobił jednak David Logan. Koszykarze z Kazania byli niezwykle zmotywowani. W przypadku zwycięstwa znacznie przybliżyliby się do 2 miejsca w grupie. Turów już wcześniej zapewnił sobie 1 miejsce w tabeli. Zgorzelczanie po słabszych pierwszych minutach zaczęli celnie rzucać zza linii 6 metrów i 25 centymetrów. Dwukrotnie za 3 punkty trafił Andres Rodriguez a raz Slobodan Ljubotina i zgorzelczanie objęli prowadzenie 13:12. Szkoda, że dwukrotnie - również przy rzutach za 3 punkty - pomylił się David Logan. Ostatecznie po 10 minutach Turów przegrywał 15:16.
Na początku 2 kwarty żaden z zespołów nie potrafił zdobyć punktów. Dopiero po niespełna 4 minutach pierwsze w tej kwarcie punkty - i to z rzutów wolnych zdobył Marco Scekić. Zespół Uniksu radził sobie niewiele lepiej. Obie drużyny skutecznie i twardo grały w obronie, ale raziły też nieskutecznością w ataku. Kompleks rzutowy przełamał Robert Witka, który trafił za 3 punkty i po 15 minutach Turów prowadził 21:20. Na parkiecie, oprócz Witki pojawili się również inni Polacy - Robert Skibniewski i Iwo Kitiznger. Trener Turowa Saso Filipowski rotował składem i pozwolił na dłuższe występy zawodnikom, którzy rzadziej pojawiają się na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki. Przy zejściu na przerwę na tablicy widniał wynik 32:31 dla Turowa.
Początek 3 kwarty to skuteczna gra Uniksu, który zdobył 6 punkty a zgorzelczanie nie potrafili skutecznie odpowiedzieć. Wreszcie po niespełna 3 minutach trafił Dragisa Drobnjak i Turów przegrywał 34:37. Zespół Uniksu osiągnąl jednak kilkupunktową przewagę i na 4 minuty przed końcem tej części gry prowadził 45:41. Zgorzelczanie ponownie mieli problemy zes kutecznością i zawodzili mając dobre sytuacje rzutowe. Na minutę przed końcem 3 kwarty Turów przegrywał 43:50 i była to największa przewaga Uniksu w tym spotkaniu. Nie potrafili odnaleźć się zwłaszcza David Logan i Thomas Kelati, który jednak grał dużo mniej niż w trakcie innych spotkań. Na 10 minut przed zakończeniem meczu Turów przegrywał z Uniksem 47:52.
Na początku ostatniej części gry trafił Harding Nana a chwilę później nie pomylił się zza linii 6 metrów i 25 centymetrów David Logan i był już remis 52:52. Po kolejnych punktach Logana i Scekicia wicemistrzowie Polski na 8 minut przed zakończeniem meczu prowadzili 55:52. A zatem 2 minuty tej części gry zakończyły się rezultatem 8:0 dla Turowa. Koszykarze Uniksu dwukrotnie popełnili błąd kroków a Robert Witka trafił za 3 punkty i było już 58:52. Ale przewaga Turowa zaczęła topnieć i po kolejnych 4 minutach było już tylko 60:59. Jednak w tym momencie niezawodny Thomas Kelati trafił za 3 punkty a Marco Scekić dołożył 2 punkty z rzutów wolnych i Turów prowadził 65:59. Chwilę później było już jednak 66:65 dla zespołu Uniksu. Był to efekt skuteczności ekipy z Kazania i kilku błędów zawodników Turowa. Ostatnie sekundy lepiej wytrzymał zespół ze Zgorzelca, niezawodny Thomas Kelati po raz kolejny trafił za 3 punkty i Turów odniósł 8 zwycięstwo w fazie grupowej pokonując Uniks Kazań 73:68.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.