Odcięci od świata. Oto miejscowości, do których trudno dojechać
- Nie wszyscy mamy samochody i przez to wielu z nas jest po prostu odciętych od świata - mówią:
Radny gminy Wiązów Bogdan Gols tłumaczy, że gmina cały czas stara się o dofinansowanie z Unii na rozwój komunikacji lokalnej. - Na razie stać nas tylko na ten jeden bezpłatny autobus - wyjaśnia:
Dzieci do szkół muszą dojeżdżać autobusem szkolnym do Wiązowa chwilę po 6 rano, a po lekcjach autobusem około godziny 16. uczą się w Strzelinie, muszą jeździć z przesiadkami.
Podobne problemy mają mieszkańcy wsi Jurcz. Do Ścinawy - stolicy swojej gminy - mają 12 km, ale nie kursuje tam żaden środek transportu oprócz szkolnego busa. Ci którzy nie mają samochodu, a muszą pojechać np. do lekarza czy urzędu, proszą o podwózkę sąsiadów lub zamawiają taksówki.
Pierwsze pismo w tej sprawie wpłynęło do ratusza w Ścinawie w 2015 roku. Od tego czasu mieszkańcy wielokrotnie prosili lokalne władze o zabezpieczenie środków w budżecie na ten cel. Bez skutku.
Gmina tłumaczy, że nie ma pieniędzy. Kilka dni temu o problemach komunikacyjnych rozmawiał z mieszkańcami Jurcza wicestarosta Lubina Władysław Siwak, który przyznał, że zastanawia się już nad kilkoma rozwiązaniami. Na spotkaniu z mieszkańcami zapewnił też, że złoży w tej sprawie specjalny wniosek na najbliższej sesji rady powiatu.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Więcej o miejscowościach wykluczonych komunikacyjne mówiliśmy w Wieczorze z Dolnego Śląska:
Gośćmi Macieja Sasa byli:
- Patryk Wild - radny sejmiku województwa dolnośląskiego, przewodniczący Komisji Rozwoju Regionalnego i Gospodarki
- Dr Dawid Krysiński z Wydziału Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego
- Maciej Szewczyk - miłośnik i znawca transportu publicznego
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.