Nie Było Grane: Weyes Blood (Ars Cameralis), Gene Clark
Jerry Moss, jedna z najważniejszych postaci amerykańskiego biznesu muzycznego, założyciel A&M Records, wspominając lata 1960 pokusił się o taką opinię: „(...) Ludzi słuchali Dylana, The Beatles i The Byrds. The Byrds byli naszą odpowiedzią na The Beatles (...)”.
Jednym z założycieli grupy był Gene Clark. Wspomniany wcześniej Dylan otwarcie zachwycał się jego talentem i zdolnością do pisania świetnych piosenek, a zyskująca na tym grupa cieszyła się coraz większym uznaniem krytyki i publiczności. I kiedy The Byrds nabierali rozpędu, Clark postanowił z zespołu odjeść i rozpocząć karierę solową.
Jak sam przyznawał, wydany w 1974 r. album „No Other” był jego szczytowym osiągnięciem, choć w tamtym czasie przygotowane przez niego kompozycje przemknęły niemalże niezauważone. Nie docenili ich słuchacze ani też macierzysta wytwórnia artysty.
Gene Clark zmarł blisko 30 lat temu, w zapomnieniu. Na szczęście jego muzyka przeżywa dziś renesans, a do inspiracji tymi dźwiękami przyznają się artyści różnych pokoleń.
Z racji tego, że kilka dni temu ukazała się bogata reedycja albumu „No Other”, opowiemy jak powstawała ta płyta, a przy okazji posłuchamy co w muzyce Clarka zainspirowało tak różnych artystów jak Dinosaur Jr., Alison Krauss, Marissa Nadler czy braci Chrisa i Richa Robinson.
Ale na początek, wrażenia po pierwszym polskim koncercie Weyes Blood, który odbył się w ramach katowickiego Ars Cameralis. Koncertu, który jak się okaże, co nieco miał wspólnego z głównym bohaterem naszego spotkania.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.