Mieszkańcy Legnickiego Pola kontra hałas. Wzdłuż A4, zamiast ekranów, pojawią się drzewa
Mieszkańcy Legnickiego Pola chcą się odciąć od hałasów dobiegających z tej trasy ścianą zbudowaną z klonów i jaworów. Wójt gminy, Rafał Plezia, zastrzega, że przede wszystkim chodzi o jodły i dęby Turnera, bo to gatunki zimozielone. - Rozmawialiśmy z generalną dyrekcją i bardzo chętnie zarządcy autostrad będą sadzić drzewa. My wysłaliśmy taką sugestię, aby to były odcinki, w których mieszkańcy najbardziej skarżą się na uciążliwy hałas autostradowy, czyli mówimy o Legnickim Polu, o Gniewomierzu i o Nowej Wsi Legnickiej - opowiada.
Samorządowcy zastrzegają, że wysokie drzewa mają być nasadzane z dala od skrajni jezdni - tak, by w razie ewentualnego wypadku nie potęgować negatywnych skutków. Drugi ekran dźwiękochłonny z drzew już jest nasadzany od strony Legnickiego Pola. Zdaniem Krzysztofa Strynkowskiego z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to doskonałe rozwiązanie. - Czasami wydawało nam się, że tereny wybetonowane, wyasfaltowane, ładna kostka to jest taki symbol cywilizacji. Mamy to za sobą. Okazuje się, że duże drzewo wyparowuje 150 litrów wody dziennie, czyli temperatura wokół drzewa się zmienia. Ludzie zaczęli doceniać drzewa, ich rolę w gospodarce wodnej, w zmianie klimatu - podkreśla.
Szpaler drzew, który nasadzą pracownicy generalnej dyrekcji kilka metrów od autostrady, stanowić będzie zaledwie połowę ekranu dźwiękochłonnego. Od strony wsi hałasy z A-4 dodatkowo wygłuszy rząd świerków - zasadzonych na zlecenie samorządowców.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.