Jarek Śmietana "Revolution"
Nagłe odejście Steve'a Logana było ciosem dla środowiska jazzowego, ale chyba największym dla lidera, który stracił nie tylko znakomitego muzyka, ale i płodnego kompozytora. Na płycie znalazło się aż pięć autorskich kompozycji Logana: "Sup’em Funky", "Dupree", "I’ve Got a Chicken", "Mount Pleasent" i "Lolito". Pozostałą część płyty wypełniają utwory Jarka Śmietany ("Variation on J.L", "You Were My Music Brother"), Wojciecha Karolaka ("Sleepy Eva’s Waltz"), Krzysztofa Bodzonia ("Don’t Give Me the Road") oraz dwa standardy Lessa McCanna ("Samba", "Set Us Free").
Sam tytuł albumu już wiele wyjaśnia – to słynna kompozycja spółki John Lennon/Paul Mc Cartney i to właśnie ona otwiera nowy krążek. Ale muzycy nie poprzestali tylko na jednym kawałku Beatlesów, sięgnęli też po przepiękną "Eleanor Rigby" napisaną przez ten sam tandem Lennon/McCartney.
Album Jarka Śmietany - jak słychać - przepojony jest nostalgią, ale też pokazuje niebywałą klasę dwóch współliderów: Śmietany i Karolaka. W ich towarzystwie znakomicie bawili się w studiu perkusiści: Krzysztof Dziedzic i Adam Czerwiński, pianista Piotr Wyleżoł, flecistka Marta Ignatowicz, trębacz Tomasz Kudyk i nieodżałowany Steve Logan. Jego mocny niski głos ubarwia całą płytę, którą zamyka angielska wersja znanej już z poprzedniego albumu kompozycji Jarka Śmietany "A Story of Polish Jazz".
Tym razem - poza Steve’em Loganem, który swoim głosem przedstawia czołowe postacie polskiego jazzu - świetnie wpasowała swój rap ciemnoskóra wokalistka Karen Edwards w towarzystwie D.J. Gypsymana.
Ten album ma swoją wymowę i pokazuje, iż na nowo można układać znane tematy z różnych muzycznych półek okraszając je jazzem. Kto przynajmniej raz posłucha tej płyty przyzna mi rację.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.