Czy wytną 2 tysiące hektarów lasów w Górach Izerskich?
Czy 2 tysięcy hektarów lasów zasadzonych w Górach Izerskich ledwie 30 lat temu, po klęsce ekologicznej może zostać wyciętych? Leśniczy starają się tego uniknąć i uratować co się da. Lód i śnieg uczepione do świerków łamały ich szczytowe części, stożki wzrostu, jak zapałki.
- Tym razem szkody w Górach Izerskich są efektem procesów naturalnych, a nie kwaśnych deszczy jak 30 lat temu - mówi leśnik Barbara Rymaszewska. Spowodowały je wielkie opady mokrego śniegu:
Usuwanie skutków okiści jest trudne. - Lasy, które zostały zniszczone rosną na mokradłach, są trudno dostępne i wymagają użycia specjalnego sprzętu - mówi Anna Kulik z nadleśnictwa Świeradów:
Okazało się, że zasadzone trzy dekady temu drzewostany są zbyt gęste, zbyt zwarte, by uniknąć masowych skutków okiści. Ich rozluźnienie, lub sadzenie nowych dużo rzadziej może być lekarstwem w przyszłości. Obszary lasów zagrożone gradacją rytowników będą pod baczną obserwacją. Wycięte zostaną tylko te drzewa, które nie mają szans na przeżycie. W ich miejsce trzeba będzie nasadzić nowe. Leśnicy jeszcze pamiętają bezdrzewne góry sprzed 30 lat, z czasów klęski ekologicznej i zrobią wszystko by się to nie powtórzyło.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.