TOP5 dolnośląskich zabytków militarnych [GŁOSOWANIE]
Codziennie można oddać głos. Zwycięża klub, który uzbiera najwięcej głosów. Głosowanie potrwa do 11 maja do godziny 15.30 Głosy oddawane z adresów IP będących węzłami sieci TOR oraz serwerami proxy oraz głosy oddane przez roboty będą usuwane.
Twierdza Srebrna Góra
Twierdza w Srebrnej Górze to ewenement na skalę europejską. M.in z uwagi na rozmiar, obszar który zajmuje, potęgę, a także nietypową lokalizację. Inny aspekt to tempo budowy. Podczas gdy inne twierdze powstawały dziesiątki, a nawet setki lat - rdzeń Twierdzy w Srebrnej Górze wzniesiono w lat 12. Twierdzę w Srebrnej Górze wybudowano tak by była samowystarczalna. Archiwalia wskazują, że duży wpływ na jej kształt miał inwestor - sam Król Fryderyk II. Dzisiejszych czasów dotrwały m.in odręczne rysunki ze wskazówkami dla budowniczych. Szacuje się, że oblegana przez 10tys żołnierzy, była w stanie bronić się 1,5 miesiąca.
Fort piechoty nr 6 we Wrocławiu
To jeden z obiektów wchodzących w skład zespołu fortyfikacji powstałych w XIX i na początku XX wieku. W sumie było ich kilkadziesiąt, do dziś pozostało około 30. Część została wyburzona, a część opuszczona i zapomniana. Obecnie obiektami zajmuje się Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne, dzięki któremu część budowli została udostępniona do zwiedzania.
Bunkry w Wilkocinie
Doskonale ukryte, pod wydmami, w środku lasu. Jeszcze 27 lat temu był to najlepiej strzeżony i ściśle tajny niemalże dwuhektarowy kompleks bunkrów radzieckich. Jedni mówią, że znajdował się tu ośrodek dowodzenia floty okrętów podwodnych, inni, że były tu systemy łączności. Wciąż jednak nie wiadomo do czego tak naprawdę, służyło to miejsce Rosjanom. Dziś poradzieckie bunkry w Wilkocinie są pod opieką Przemkowskiego Parku Krajobrazowego i są otwarte dla zwiedzających. Jednak nie w całości, bo znaczna część kompleksu została adaptowana na zimowisko dla wielu gatunków nietoperzy..
Pozostałości w Borach Dolnośląskich
Na Dolnym Śląsku mamy mnóstwo obiektów militarnych mających wielką historię. Mamy zamki, twierdze, warownie. Mamy całe miasta zamienione na twierdze jak Lubań i całe części miast, które były wojennymi dzielnicami nawet dziesiątki lat po wojnie jak Mała Moskwa w Legnicy. Mamy też jednak niezwykłe, militarne dolnośląskie lasy, a właściwie bory, bo o Borach Dolnośląskich mowa. Do dziś słychać w nich gąsienice i wystrzały czołgów, ale są takie miejsca, gdzie w lesie przetrwały budowle wielkości boiska piłkarskiego, wylane z litego betonu, w których walają się jeszcze jakieś dokumenty.
Legnicki Kwadrat
Legnicki Kwadrat - 40 hektarowa, jedna z najpiękniejszych dzielnic. Jeszcze przed wojną była zaplanowana jako miejsce elitarne. Zanim wzniesiono tam pierwszą willę były badane przepływy wiatrów- zagwarantowało to doskonały klimat. Do dziś można tam podziwiać eklektyczne czy secesyjne pałacyki i rezydencje wybudowane przez elitę finansową i przemysłową miasta. To właśnie tę dzielnicę wybrano po wojnie na siedzibę Armii Czerwonej. Budynek byłego sztabu Wehrmachtu naturalnie stał się siedzibą sztabu Północnej Grupy Wojsk, a wokół - za wysokim murem w willach zamieszkali generałowie i wyższa kadra dowódcza. Strona polska przejęła ten teren dopiero w 1993 roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.