Góry Izraelskie i Morskie Oko na Dolnym Śląsku? Turyści szukają miejsc, których nie ma na mapie
W informacji turystycznej w Szklarskiej Porębie Krystian Bromblik zamiast Gór Izerskich i Kolei Izerskiej, spotkał się z nazwami dużo bardziej wyszukanymi jak Góry Izraelskie. Pytali o nie niezrażeni niewiedzą turyści:
Turyści pytają również na przykład: "co to za zamek jest na Śnieżnych Kotłach". Miejscowi ukuli żart, że jest to zamek hrabiego RTV, a faktycznie Radiowo - Telewizyjny Ośrodek Nadawczy w dawnym schronisku.
Nazwy w dolnośląskich górach sprawiają problemy jednak nie tylko turystom, ale również fachowcom. Część z nich uważa, że niektóre powinny zostać zmienione. Chodzi np. o określenie "hala" dla Hali Szrenickiej, czy Izerskiej. Historycznie rzecz ujmując powinny być łąkami, bo w Sudetach nigdy nie było karpackich hal.
Turyści pytają też o Morskie Oko i Orlą Perć, choć to nie te góry. Aneta Kubiela z Informacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie mówi, że jest spora grupa gości, którzy do końca nie wiedzą nawet, dokąd trafili i jakie atrakcje na nich czekają:
Turyści sami mówią, że na wakacjach zostawiają mózgi w domach, stąd zdarzają się takie lapsusy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.