Prezydent Andrzej Duda w Bolesławcu

Prezydent dodał też, że na terenie powiatu bolesławieckiego stacjonują dwie jednostki wojskowe – 23 Śląski Pułk Artylerii (w Bolesławcu) oraz 10. Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie - i przebywają tu też żołnierze amerykańscy. Pragnę zauważyć, że tam stacjonuje śląski, a nie dolnosląski pułk. Proponuje też spojrzec gdzie ma siedzibę Śląski Okręg Wojskowy, gdzie mieści się klub sportowy Śląsk, które miasto jest nawiększym miastem Śląska, a w końcu jego stolicą? Tak to Wrocław, a nie Katowice. Pragnę też zapytać kiedy w końcu elity warszawskie zrozumieja, że mineło juz tyle lat od wojny, że czas zacząć poważnie traktować ziemie odzyskane i zauważyć w końcu, że w granicach Polski mamy juz prawie cały Sląsk, a nie jak w II RP tylko jego skrawek? Czas chyba w końcu poprawic ten legislacyjny bubel w postaci reformy administracyjnej z 1999 r?, który wpakował śląskie miasta typu Zielona Góra, Krosno Odrzańskie, Żagań (prezydent był tam wczoraj) do województwa lubuskiego, tyle, że miaste te maja tyle wspólnego z Ziemia Lubuską, co Sosnowiec z Górnym Śląskiem. Proponuję zatem sojusz Dolnoślązaków z małopolskimi mieszkańcami dzisiejszego województwa śląskiego, którzy czuja sie nieswojo w obecnych granicach, celem, którego będzie: 1 - zmiana nazwy województwa śląskiego na górnośląskie. 2 - ogólna reforma administracyjna polagejąca na przesunieciu granic, zgodnie z prawdą historyczną, a to jest konieczne do budowania tożsamości polskiej w oparciu o region. Może także z likwidacja powiatów? Ja nie mam nic przeciw województwu dolnosląskiemu, ale tylko wtedy kiedy Górny Śląsk nie będzie kradł śląskości tylko dla siebie. Hanys i Ślązak, to nie to samo. Jeśli dalej będzie kradł, to my na Dolnym Śląsku zawsze będziemy imigrantami na poniemieckiej ziemi i nigdy nie zapuścimy tu korzeni. Jedynie będziemy się łechtać wielokulturowością i wspominać kresy, ale będzie to powierzchowne, bo i takie musi być. Ziemię mamy tu pod nogami, a nie za Bugiem. W polskość wejdziemy na 100% jeśli zobaczymy, że jesteśmy sercem i kolebką Śląska - pradawnej polskiej dzielnicy. Imigrant kielecki w Warszawie w drugim pokoleniu ma prawo nazywać siebie Mazowszaninem, a imigrant warszawski przeprowadzający się na Śląsk nie ma takiego prawa? To niedorzeczne. Ma takie prawo nawet wtedy kiedy nie czuje się w żaden sposób związany z Hanysami.

Widzę, że poniżej samo lewactwo i zaprzaństwo dało głos. Dolny Śląsk- bastion wasali, folksdojczów, komoruskich, żeby było tak jak było etc. Smutne.

Tylko ignoranci i ciemniacy mogli przyjść na spotkanie z takim człowiekiem jak Duda.To wstyd i hańba dla nich.

Kto przychodzi i po co na spotkania z długopisem?

Współczuje mieszkańcom Bolesławca

czy nadal jest w Bolesławcu taki duży szpital ,dla takich co mają trochę skrzywioną psyche