Trzy nominacje do Oscara dla "Zimnej wojny"

Jan Pelczar | Utworzono: 2019-01-22 15:03
Trzy nominacje do Oscara dla "Zimnej wojny" - fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe

Paweł Pawlikowski ma szansę na dwa Oscary: jako twórca najlepszego filmu nieanglojęzycznego roku i reżyser. Łukasza Żala nominowano za zdjęcia.

Głównym konkurentem "Zimnej wojny" będzie "Roma", nominowana nie tylko jako najlepszy film nieanglojęzyczny, ale również jako najlepszy film, za reżyserię, scenariusz, scenografię, zdjęcia do dwóch Oscarów aktorskich i dwóch za dźwięk.

"Zimna wojna" opowiadająca historię pary kochanków próbujących odnaleźć się na emigracji w latach wczesnego komunizmu w Polsce, osiągnęła już wiele sukcesów. Ma pięć Europejskich Nagród Filmowych i nominacje do nagród BAFTA. Za najlepszy film nieanglojęzyczny uznali ją w miniony weekend krytycy z Londynu. Film zdobył też Złote Lwy oraz nagrody za najlepszy montaż i dźwięk na tegorocznym 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, z kolei Paweł Pawlikowski otrzymał nagrodę dla najlepszego reżysera podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. To kolejny sukces Pawlikowskiego po obsypanej nagrodami "Idzie", która otrzymała Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny" w 2015 roku.

Głównymi bohaterami są Zula i Wiktor (w ich rolach Joanna Kulig i Tomasz Kot), młoda dziewczyna szukająca szczęścia w powstającym zespole Mazurek (bliskim polskiemu Mazowszu) i dojrzały mężczyzna, pianista, jej instruktor. "Zimna wojna" to opowieść oparta na polskiej muzyce ludowej, z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku w tle, o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale też nie potrafią być razem. Akcja melodramatu rozgrywa się w latach 50. i 60. ub. wieku m.in. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. W filmie, do którego zdjęcia zrealizował Łukasz Żal, a muzykę skomponował Marcin Masecki, wystąpili także m.in. Borys Szyc i Agata Kulesza. Autorami scenariusza są Paweł Pawlikowski i Janusz Głowacki.

Część zdjęć realizowano w Sali Koncertowej naszej rozgłośni, która udawała Salę Kongresową.

"Komunia" Anny Zameckiej, która była na krótkiej liście walczących o nominację dokumentów, nie znalazła się w finałowej piątce. Nominację otrzymał m.in zwycięzca wrocławskiego Docs Against Gravity - "Jutro albo pojutrze".


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Kazimierz572019-01-23 05:57:14 z adresu IP: (109.197.xxx.xxx)
Młotek, tylko młotek, najlepiej gumowy...Może pomóc, żeby sobie wybić OSCARA z głowy...
~trujący grzyb2019-01-23 00:06:01 z adresu IP: (46.76.xxx.xxx)