Szpital w Oławie pod ścianą. Oddział Intensywnej Terapii przynosi gigantyczne straty
Dyrekcja szpitala prosiła już o pomoc wojewodę oraz Ministra Zdrowia, ale bez skutku. Jak mówi dyrektor Andrzej Dronsejko, NFZ proponuje na kolejny rok kontrakt na tym samym poziomie, a już teraz szpital dopłaca do leczenia chorych w ciężkim stanie.
Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie przeznaczył niecałe dwa miliony złotych, a leczenie już pochłonęło prawie 5 milionów. - Tak nie da się funkcjonować - przyznaje dyrektor szpitala Andrzej Dronsejko, który szuka pomocy w urzędach.
Zastępca dyrektora dolnośląskiego oddziału NFZ Zbigniew Hałat tłumaczy, że Oddział Intensywnej Terapii w Oławie jest świetnie wyposażony, ma odpowiednią kadrę i ratuje ludzi, ale to nie oznacza, że może liczyć na wyższy kontrakt.
Chorych w stanie zagrożenia życia nie można odesłać, a szpital nie ma pieniędzy na ich leczenie. W tym roku już wziął kredyt na pokrycie kosztów. Placówka w sądzie domaga się od NFZ zwrotu poniesionych kosztów i choć zapadł korzystny wyrok, to Fundusz się od niego odwołał i postępowanie jeszcze trwa. Na 2019 rok NFZ proponuje kontrakt na niezmienionym poziomie, szpital nie chce go podpisać. Trwają jeszcze rozmowy. Według władz dolnośląskiego NFZ nie da się podnieść kontraktu jeśli nie będzie więcej pieniędzy z centrali Funduszu.
POSŁUCHAJ RELACJI ELŻBIETY OSOWICZ:
Problemy z umowami mają też inne szpitale w regionie. Zbliża się koniec roku, a kontraktów nie ma kilkadziesiąt placówek zrzeszonych w Konsorcjum Dolnośląskich Szpitali Powiatowych. Negocjacje z NFZ są zaplanowane na 27 grudnia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.