Śląsk pod lupą Polskiego Związku Piłki Nożnej
Chodzi o spotkanie z lutego tego roku w którym wrocławscy piłkarze pokonali słowacką Nitrę 3:2. Spore podejrzenia wzbudziło sędziowanie. Śląsk otrzymał m.in rzut karny, który potem celowo spudłował Marcin Robak - jak tłumaczył zrobił to specjalnie bo uważał, że jedenastka była podyktowana niesłusznie. W ustawionych sparingach brały udział także inne polskie drużyny Ruch Chorzów i Wisłą Płock.
Przedstawiciele Śląska zaprzeczają, że wiedzieli o tym, że spotkanie było ustawione, a także jak mówią nikt nie opłacał im zgrupowania na Cyprze - co według dokumentów portalu Football Leaks miało być zachęta od bukmacherskiej mafii, żeby zgodzić się na uczestnictwo w tym procederze.
To nie pierwsza taka sytuacja w polskim futbolu - w 2017 roku piłkarze Pogoni Szczecin także nieświadomie brali udział w ustawionym spotkaniu. Podobnie jak w meczu Śląska dyktowano wątpliwe rzuty karne, a zawodnicy wykonujący jedenastki po prostu oddawali piłkę bramkarzom.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.