Bramkarz Gwardii zatrzymał swoją byłą drużynę
Reprezentant Polski już po 15 minutach gry miał na koncie sześć skutecznych interwencji, a jego zespół wygrywał wtedy już 7:2. Lubinianie prowadzili w tym spotkaniu tylko raz – 2:1 w piątej minucie. Potem coraz wyraźniejszą przewagę uzyskiwali gospodarze. Na nic zdawały się reprymendy trenera Bartłomieja Jaszki. Młodzież Zagłębia coraz bardziej traciła dystans. W efekcie do przerwy zespół z Opola prowadził zdecydowanie 16:7.
W drugiej połowie szkoleniowiec Miedziowych wreszcie doczekał się lepszej gry swoich podopiecznych. Po trzech golach Dawida Dawydzika goście zmniejszyli straty do 4 goli. Chwilę później Patryk Mauer nie wykorzystał rzutu karnego. Zagłębiu impetu wystarczyło jednak zaledwie na kilka minut. Lubinianie zamiast jeszcze bardziej zmniejszyć straty znów zaliczyli przestój. Gwardia zdobyła 9 bramek, a przyjezdni tylko jedną i z wyniku 20:16 szybko zrobiło się 29:17 dla gospodarzy. Znów kluczową rolę w budowaniu przewagi swojej drużyny miał Adam Malcher, którego seria udanych interwencji uruchamiała skuteczne kontry opolan. Gospodarze do końca kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie zwyciężyli różnicą aż 14 goli.
Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 34:20 (16:9)
Gwardia: Zembrzycki, Malcher – Lemaniak 4, Siwak 4, Zarzycki 2, Łangowski 7, Klimków 1, Tarcijonas 2, Mokrzki, Jankowski 1, Zadura 2, Kawka 2, Mauer 6, Milewski 2, Morawski, Skraburski 1.
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 1, Bondzior 1, Kużdeba 2, Mrozowicz, Pawlaczyk 1, Gębala, Szymyślk, Sroczyk 3, Marciniak 1, Moryń 1, Jaszka, Dudkowski 2, Dawydzik 7, Czyczykało.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.