Na Dolnym Śląsku wciąż można spotkać chomika giganta [POSŁUCHAJ]

Ja tam lubię chomiki .Przecież każdy chce żyć.????????????

A niech się zwierzaczek rozmnaża ile chce, o ile reintrodukcja, czy osiedlanie osobników będzie dokonywana na terenach gdzie nie będą wchodziły w szkodę rolnikom. Bo wyobraźcie sobie, "coś się zdarza" wojna, apokalipsa zombi, znowu ktoś chce wprowadzić komunizm. No to taki chomik to skarb. Siedemdziesiąt kilo zbóż przerabiamy na kaszę, czy mąkę a zwierzak wielkości królika ląduje jako pieczyste. Powinniśmy dbać o to żeby zwierzątka wszelkiego rodzaju miały w Polsce dobre warunki bytowania. Żeby było miejsce dla zajęcy, kuropatw, bażantów, jeleni i dzików. Czyste, niezaśmiecone lasy, mało pryskane pastwiska i pola. Rzeki bez ścieków, foliowych torebek i zatopionych zepsutych sprzętów AGD i RTV. Ażeby tak się stało musimy mieć zorganizowane struktury i organizacje których żywotnym interesem będzie dbanie o dobrostan środowiska naturalnego. Takimi organizacjami są: Związki wędkarskie - zarybiają rzeki i jeziora, interweniują w przypadkach spuszczania ścieków do cieków wodnych, interweniują w przypadkach wykrycia nielegalnych połowów (kłusownictwo). Myśliwi - choć mają ostatnio kłopoty z PR-em, to im zależy aby zwierzęta były zdrowe (szczepienie lisów przeciwko wściekliźnie), żeby pogłowie poszczególnych gatunków nie spadło poniżej granic zagrażających ciągłości gatunków. No strzelają do zwierzątek, ale robią wszystko i wydają niemałe pieniądze żeby mieć do czego strzelać. Jakby to mało estetycznie brzmiało. Pszczelarze - Sprzyja im różnicowanie gatunkowe upraw, pszczoły nie lubią monokultur, oraz protestują przeciwko nadużywaniu niewłaściwym użytkowaniu środków ochrony roślin, bo im pszczoły padają. Bacowie i juhasi - produkcja wełny, oscypków i baraniny, ale bez owiec na halach egzystencja wielu gatunków roślin i drobnych zwierząt stanęła by pod znakiem zapytania. Zapobiegają zarastaniu hal, chronią przez to siedliska tych gatunków. Pracownicy wodociągów - Zaskoczenie? A skąd się bierze woda w kranach a no z rzek i pokładów podziemnych do których w końcu przenika woda powierzchniowa. Więc im więcej wody zużywamy tym większa presja na utrzymanie jakości w miejscach jej pobierania. co nie? Pracownicy branży turystycznej i agroturystyki - zarobią gdy jest czyste powietrze, przejrzysta woda, niezaśmiecone plaże, można przez lornetki obserwować zwierzęta i pochodzić po lesie. Samorządowcy, bo wyżej wymienieni płacą podatki. A dla czego nie wymieniłem działaczy ekologicznych? No bo gdzie oni mają interes w chronieniu środowiska? Ideologiczny powiecie, no to ja odpowiem ze bardziej ufam pobudkom czysto ekonomicznym. Ideowcy zwykli być mało wiarygodni a kasa to kasa.

Ale fajny chomig