Legnica: Chłopiec przygnieciony przez konar walczy o życie

Andrzej Andrzejewski, el | Utworzono: 2018-10-13 11:06 | Zmodyfikowano: 2018-10-13 11:08
Legnica: Chłopiec przygnieciony przez konar walczy o życie - Fot: Lasek Złotoryjski/ archiwum radiowroclaw.pl
Fot: Lasek Złotoryjski/ archiwum radiowroclaw.pl

Uczniowie klasy sportowej - w ramach ćwiczeń siłowych na lekcji wychowania fizycznego - podnoszą drewnianą kłodę. W pewnym momencie odrzucają belkę, ale konar uderza w głowę jednego z nastolatków. Drugi odnosi niegroźne obrażenia. Zdaniem świadków i ratowników, tak właśnie wyglądały okoliczności tragedii, jaka w piątek rozegrała się w legnickim Lasku Złotoryjskim. Jeden z trzynastolatków po opatrzeniu ambulatoryjnym i badaniach wrócił do domu. Drugi poszkodowany przeszedł skomplikowaną operację głowy. Ma złamane kości czaszki. Zdaniem Tomasza Kozieła, rzecznika szpitala 13-latek wciąż walczy o życie. - Tak, ten poważnie ranny chłopiec ma dość rozległe obrażenia w okolicach głowy. Stan chłopca jest bardzo ciężki, w związku z tym możemy tutaj mówić o stanie zagrożenia życia - dodaje. 

PRZECZYTAJ: Konar przygniótł trzynastoletniego chłopca w Lasku Złotoryjskim w Legnicy

Do tej pory nie udało się jednoznacznie ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za tę tragedię. Prokuratorzy i policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku. Śledczy chcą ustalić, czy uczniowie podnosili kłodę na polecenie nauczyciela, czy robili to bez jego wiedzy. W tak zwanym Lasku Złotoryjskim - przyszkolnym parku - uczniowie klasy sportowej wielokrotnie ćwiczyli na zajęciach WF-u. 

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Jacek K.2018-10-15 20:03:21 z adresu IP: (91.222.xxx.xxx)
"Lasek Złotoryjski" (nazwa potoczna używana przez mieszkańców Legnicy) nie jest przyszkolnym parkiem. Jednakże szkoła znajduje się w jego pobliżu.Zdjęcie przedstawia drogę do dawnego ruskiego szpila wojskowego położonego w samym centrum parku (lasku złotoryjskim).Spędziłem w tym lasku prawie całe moje dzieciństwo (mieszkam na skraju lasku) na zabawach i nikomu się nic nie stało.Mój najmłodszy 13 letni syn jest uczniem tej szkoły i wspomniany nauczyciel jest jego wychowawcą.Dawno już nie spotkałem nauczyciela tak zaangażowanego w pracę z dzieciakami.A że jest na zwolnieniu? Bo się chop załamał tą tragedią i nie daje sobie rady ze sobą.Bardzo współczuję rodzicom Kuby ale także nauczycielowi.Mam świadomość że "mój" Kuba gdyby nie choroba gardła mógł być tam z nimi i mogło to spotkać mojego syna.
~Andrzej2018-10-13 13:58:06 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Bardzo profesjonalna relacja. Inni piszą że drzewo na chlopca spadło. To wielka różnica. A wystarczy zapytać policję.