Tysiące litrów "lewego" spirytusu, wódki i miliony papierosów
Wrocławscy policjanci pracowali nad tą sprawą blisko dwa lata. Nielegalna gorzelnia działała w Wielkopolsce i często była przenoszona do różnych miejscowości.
Przestępcy kupowali skażony spirytus w jednej z firm w Łodzi. Następnie w skonstruowanej przez siebie linii produkcyjnej odkażali i uszlachetniali go.
Otrzymany półprodukt był częściowo rozlewany w plastikowe pojemniki jako spirytus do celów spożywczych, natomiast druga część produkcji służyła do wytwarzania wódki sprzedawanej pod różnymi nazwami.
Alkohol a także przemycane papierosy trafiał później do sklepów. Policjanci i celnicy zatrzymali szefów gangu w momencie, gdy na teren rozlewni przyjechała ciężarówka z dostawą spirytusu, a w pobliskich stodołach trwało rozlewanie wódki do butelek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.