Wygrana w próbie generalnej. 13 minut Piotra Zielińskiego
We wtorkowy wieczór w Warszawie panowały idealne warunki, by zespół trenera Adama Nawałki godnie pożegnał się z polskimi kibicami i w dobrych nastrojach udał się na mundial do Rosji - świetna pogoda, pełne trybuny i niżej notowany rywal, który nie zamierzał psuć święta biało-czerwonym. Do tego dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego okazało się, że Kamil Glik czuje się coraz lepiej, zostaje w kadrze i w środę poleci z drużyną do Soczi.
Selekcjoner zdecydował się na dość eksperymentalne ustawienie z piątką obrońców, w którym "Glikiem" ponownie był Jan Bednarek, a w środku defensywy wspierali go Artur Jędrzejczyk i Thiago Cionek. W środku pola biegali Grzegorz Krychowiak i Jacek Góralski, a w przodzie z wysuniętym Robertem Lewandowskim grali Arkadiusz Milik i Dawid Kownacki.
Od początku obie drużyny nie forsowały tempa. Polacy chyba za bardzo nie chcieli, a goście nie za bardzo mogli. W dziewiątej minucie biało-czerwoni przeprowadzili pierwszą składną akcję i od razu zapachniało golem po szybkim rozegraniu piłki Milika z Kownackim oraz dośrodkowaniu Macieja Rybusa.
Prowadzenie uczestnicy mistrzostw świata objęli 10 minut później. Po zagraniu Kownackiego najpierw opanowaniem wykazał się Rybus, który idealnie obsłużył Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji z jeszcze większym spokojem i precyzją umieścił piłkę w siatce.
Snajper Bayernu Monachium w 33. minucie precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego tuż zza linii pola karnego, a piłka po odbiciu się od poprzeczki i boiska wyszła w pole. Sędzia boczny nie zauważył, że przekroczyła linię bramkową, choć stojący obok niego rezerwowi piłkarze polskiej reprezentacji byli pewni, że powinien być odgwizdany gol. Trójce arbitrów z Holandii w sukurs przyszła jednak technologia VAR, która będzie działać także w Rosji, i po chwili główny zasygnalizował, że biało-czerwoni prowadzą już 2:0, a Lewandowski może się cieszyć z 55. trafienia w narodowych barwach.
Jeszcze przed przerwą bliski podwyższenia rezultatu był dwukrotnie Kownacki, a dyspozycję Łukasza Fabiańskiego sprawdził znany z polskich boiska Darvydas Sernas. Bramkarz Swansea City popisał się kapitalną interwencją i dał selekcjonerowi kolejny sygnał, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie.
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się jego konkurent Wojciech Szczęsny, a także Łukaszowie Piszczek i Teodorczyk. Ten ostatni zastąpił Lewandowskiego. Publiczność ożywiła się dopiero po rzucie rożnym w 65. minucie, gdy Krychowiak stojąc tyłem do bramki piętą umieścił piłkę w siatce. Tym razem jednak po wideoweryfikacji gola dla biało-czerwonych sędziowie anulowali, gdyż wcześniej nasz pomocnik zagrał ręką.
Niezrażeni gospodarze poszli jednak za ciosem i po pięciu minutach zdobyli prawidłową bramkę, a z bliska do siatki - po podaniu Bartosza Bereszyńskiego - trafił Kownacki. To jego pierwszy gol w seniorskiej reprezentacji.
Później kibice skandowali nazwisko Glika i jeszcze raz w roli głównej wystąpił VAR. Tym razem stawką był rzut karny po zagraniu ręką jednego z litewskich obrońców. Analizy sytuacji domagał się wprowadzony krótko wcześniej na boisko Jakub Błaszczykowski, który po pozytywnej dla niego i kolegów decyzji z 11 metrów zdobył czwartą bramkę. To jego 20. gol w 99. występie w zespole narodowym.
Na ostatnie kilkanaście minut na boisko wszedł pomocnik Piotr Zieliński. Pochodzący z Dolnego Śląska piłkarz nie zdołał jednak tym razem zagrozić bramce rywali ani wypracować dogodnej sytuacji strzeleckiej kolegom z drużyny.
W środę Polacy odlecą do Soczi, gdzie mają swoją mundialową bazę. Na inaugurację turnieju zagrają 19 czerwca w Moskwie z Senegalem.
Polska - Litwa 4:0 (2:0)
Bramki: Robert Lewandowski 2 (19, 33-wolny), Dawid Kownacki (71), Jakub Błaszczykowski (82-karny).
Polska: Łukasz Fabiański (46. Wojciech Szczęsny) - Bartosz Bereszyński, Artur Jędrzejczyk (46. Łukasz Piszczek), Jan Bednarek (53. Michał Pazdan), Thiago Cionek, Maciej Rybus (70. Jakub Błaszczykowski) - Dawid Kownacki, Grzegorz Krychowiak (77. Piotr Zieliński), Jacek Góralski, Arkadiusz Milik - Robert Lewandowski (46. Łukasz Teodorczyk).
Litwa: Dżiugas Bartkus - Rolandas Baravykas (74. Valdemar Borovskij), Edvinas Girdvainis, Algis Jankauskas (90. Tomas Mikuckis), Egidijus Vaitkunas - Simonas Paulius (58. Vykintas Slivka), Modestas Vorobjovas, Arvydas Novikovas, Ovidijus Verbickas, Fedor Cernych (25. Justas Lasickas) - Darvydas Sernas (68. Karolis Laukzemis).
Żółte kartki: Jacek Góralski (Polska), Darvydas Sernas (Litwa).
Sędzia: Kevin Blom (Holandia). Widzów: 53 803.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.