Śląsk - Jagiellonia 1:2: Kwadrans to za mało

| Utworzono: 2010-03-06 16:50 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Niestety gra Śląska w spotkaniu z Jagiellonią momentami wyglądała dramatycznie. Wrocławianie nie tylko nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika, ale mieli duży problem ze skonstruowaniem akcji ofensywnej. Drużyna nieźle zagrała tylko w ostatnich piętnastu minutach. A to stanowczo za mało, by uniknąć porażki.

Jagiellonia miała pomysł na to spotkanie i realizowała go skutecznie. Czekała na błędy Śląska, a ten popełniał ich na tyle dużo, by rywale mieli okazje do zdobycia gola. Na szczęście dla wrocławian większości nie wykorzystała, bo mecz zakończyłby się klęską.

Goście przeczekali początek spotkania i gdy zrozumieli, że Śląsk jest słaby ruszyli do ataku. W 33. minucie już cieszyli się z prowadzenia. Mądrze rozegrany rzut wolny przez Tomasza Frankowskiego i Jarosław Lato ładnym strzałem zaskoczył Mariana Kelemena.

Zamiast odrabiać straty wrocławianie musieli wciąż skupić się na defensywie, bo „Jaga" nadal przeważała. Przed przerwą jej się nie udało, ale po zmianie stron już w 51. minucie dopięła swego. Na listę strzelców znów wpisał się były gracz Śląska, bo Remigiusz Jezierski w przepiękny sposób potężnym strzałem trafił w samo okienko bramki. Kelemen znów był bez szans.

Zresztą do słowackiego bramkarza nie można mieć pretensji. To on uchronił zespół od klęski, bo dwukrotnie w sytuacji sam na sam powstrzymał Kamila Grosickiego. Śląsk z marazmu otrząsnął się na kwadrans przed końcem meczu. Cień nadziei na remis dał gol w 76. minucie Piotra Celebana zdobyty po rzucie rożnym wykonywanym przez Sebastiana Milę. Do końca spotkania gospodarze jeszcze kilka razy próbowali doprowadzić do remisu, ale chaotyczne ataki nie przyniosły skutku.

Śląsk przegrał. Zasłużenie. Na pocieszenie pozostaje fakt, że skoro Jagiellonii udało się wygrać na wyjeździe po raz pierwszy od 32 spotkań, to może wrocławianie też będą w stanie w tym sezonie jeszcze coś na obcym terenie ugrać. Grając jednak tak jak dziś nie pokonają nikogo. 

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białytok 1:2 (0:1)
Celeban 76' - Lato 33', Jezierski 51'

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Łukasz Madej, Dariusz Sztylka, Sebastian Mila, Amir Spahić (88. Przemysław Łudziński) - Piotr Ćwielong, Vuk Sotirović.

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Thiago Rangel Cionek, Andrius Skerla, El Mehdi Sidqy, Alexis Norambuena - Rogerio Maycon (58. Kamil Grosicki), Hermes Soares , Rafał Grzyb, Jarosław Lato - Tomasz Frankowski (76. Marcin Burkhardt), Remigiusz Jezierski (68. Bruno Coutinho)

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.