Hubert Hurkacz nie zagra z Zimbabwe w Pucharze Davisa
W piątek przeprowadzono w Sopocie losowanie meczu Polska – Zimbabwe. Pierwsi na kort w hali 100-lecia Sopotu wyjdą Majchrzak i Garanganga, a po nich zagrają Michał Przysiężny i najwyżej sklasyfikowany w ekipie gości Benjamin Lock. W niedzielę o 12 zaplanowano mecz deblistów – naprzeciwko siebie staną Łukasz Kubot i Marcin Matkowski oraz Lock i Karanganga. Pół godziny po zakończeniu gry podwójnej Majchrzak zmierzy się z Lockiem, a te zmagania zwieńczy potyczka Garangangi z Przysiężnym.
Ten ostatni zastąpił pierwszą rakietę biało-czerwonych Huberta Hurkacza, który podczas środowego treningu nabawił się kontuzji stawu skokowego.
-Nawierzchnia, na której przyjdzie nam grać, jest szybka i sporo można na niej zdziałać serwisem. Przy okazji, co pokazał przypadek Huberta, jest również dość tępa. Dlatego trzeba uważać na nogi, nie można się też ślizgać, ale kilka dni treningów pozwoliło nam poznać jej specyfikę– wyjaśnił Przysiężny.
Pomimo absencji Hurkacza tenisiści Zimbabwe nie uważają, że dzięki temu będzie im łatwiej pokonać Polaków. - Niezależnie od tego w jakim składzie zagrają gospodarze, nastawiamy się na bardzo trudny mecz. Generalnie patrzymy też na siebie, bo oczekujemy, że każdy z naszych zawodników zagra na swoim najwyższym poziomie – skomentował kapitan reprezentacji gości Gwinyai Tongoona.
Na początku lutego w pierwszym meczu Pucharu Davisa Zimbabwe pokonało w Harare 3:1 Turcję, a o jej sukcesie przesądzili Garanganga i Lock, którzy wygrali swoje pojedynki singlowe oraz triumfowali w grze podwójnej.
W deblu biało-czerwonych reprezentować będą Marcin Matkowski i urodzony w Bolesławcu Łukasz Kubot.
Zwycięzca spotkania Polska - Zimbabwe zmierzy się we wrześniu z lepszym z pary Rumunia - Maroko, a triumfator kolejnego spotkania zapewni sobie awans do Grupy I.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.