Dziennikarz z Sobótki pomógł zatrzymać pedofila? [WIDEO]
- Na podstawie informacji od jednego z mieszkańców, wskazującej na możliwość popełnienia przestępstwa o charakterze pedofilskim, policjanci podjęli działania, w wyniku których zatrzymali na terenie Sobótki dorosłego mężczyznę. Obecnie do wyjaśnienia sprawy przebywa on w areszcie - potwierdza Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu.
Jak doszło do zatrzymania? Dziennikarz "Gazety Ślężańskiej", Robert Krajewski zainteresował się głośnymi sprawami związanymi z pedofilią w internecie. Zalogował się na internetowy czat, użył nicka viki13 i czekał na odpowiedzi. - Pisało wielu mężczyzn. Każdy pytał, ile mam lat. Kiedy pisałem, że 13, większość kończyła rozmowę. Jeden z nich jednak ją kontynuował. W pewnym momencie zaczęliśmy smsować i dzwonić do siebie.
Mężczyzna miał składać różne propozycje seksualne przez telefon oraz w internecie. Dla uwiarygodnienia prowokacji, dziennikarz poprosił o pomoc 19-letnią koleżankę Katarzynę Drożdż. - Dzięki temu, że w słuchawce odzywał się kobiecy głos, mężczyzna się rozkręcał, ale nie będę tutaj przytaczał tego, co mówił - relacjonuje Krajewski.
- Umówiliśmy się wieczorem w rynku w Sobótce. Koleżanka czekała na niego ubrana tak, jak było to opisane w wiadomościach. W ukryciu byli już też policjanci z zespołu kryminalnego policji w Sobótce. Kiedy podjechał samochodem i podszedł do dziewczyny został zatrzymany przez policję.
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna mógł pochodzić z Krakowa lub okolic, a we Wrocławiu był w delegacji.
Za obcowanie płciowe z dzieckiem grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Za internetowy "grooming", czyli uwodzenie w sieci osób do lat 15, można trafić za kratki nawet na 3 lata.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.