Jest porozumienie z lekarzami, co teraz z pacjentami?
Obie strony poszły na kompromis - udało się ustalić, ze do 2024 roku rząd przeznaczy 6 procent PKB na ochronę zdrowia. Negocjujący po zakończeniu rozmów zapewniali, że pacjenci odczują skutki kompromisu już w najbliższych miesiącach.
O ile samo porozumienie jest w środowisku medycznym przyjmowane pozytywnie, to nie oznacza, że automatycznie lekarze znowu będą pracowali więcej niż wymaga od nich kodeks pracy. Marcin Lewicki z Porozumienia Rezydentów nie spodziewa się masowego podpisywania klauzul opt-aut, które hurtowo były wypowiadane na przełomie roku.
Jak mówi, część jego kolegów zobaczyła, że istnieje życie poza szpitalem i nie chce pracować ponad siły. To oznacza, że lekarzy nadal może brakować. W ostatnich tygodniach problemy z ułożeniem grafików miało wiele szpitali w regionie, między innymi we Wrocławiu przy Kamieńskiego i na Koszarowej. Niektóre oddziały szpitala klinicznego z powodu zbyt małej obsady lekarskiej musiały ograniczać przyjęcia i zabiegi.
Z porozumienia podpisanego wczoraj wieczorem wynika, że więcej zarabiać będą specjaliści. Wynagrodzenia lekarzy rezydentów wzrosną w zamian za zobowiązanie do pracy w Polsce przez dwa lata po zakończeniu specjalizacji. Medyków mają odciążyć w pracy biurokratycznej tak zwane sekretarki medyczne, które wypełniałby niezbędną dokumentację.
Jak mówi zastępca dyrektora ds medycznych Zbigniew Hałat na razie trudno mówić o tym jaka kwota dodatkowych środków zostanie przekazana na Dolny Śląsk:
Trzeba jednak pamiętać o tym, że problemy nie znikną z dnia na dzień. W ostatnich tygodniach szpitale miały problemy z układaniem grafików, ale nigdzie nie doszło do zamknięcia oddziałów. Dyrektor dodaje, że wiele zależy od młodych lekarzy, którzy zdecydują czy pracować więcej. Według wyliczeń urzędu wojewódzkiego na około 1700 rezydentów pracujących w regionie, klauzulę opt - out wypowiedziało około 500 osób.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.