Zamieszanie wokół Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji
Czy niemiecki przedsiębiorca będzie rozdawać karty w spółce wodociągowej, która zaopatruje w wodę
ponad połowę Kotliny Jeleniogórskiej? Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji potrzebuje na gwałt pieniędzy, by zrealizować niezbędne inwestycje. Są one konieczne, by uniknąć tzw. kar środowiskowych. Z pomocą chce przyjść spółka Gelsenwasser, która deklaruje, że dokapitalizuje KSWiK. Samorządowcy obawiają się, że spowoduje to niekontrolowany wzrost cen wody dla mieszkańców. Jacek Dziubek, prezes zarządu Gelsenwasser Polska zapewnia, że tak się nie stanie:
Sprawa ta podzieliła samorządy, wchodzące w skład KSWiK. Radni Piechowic pozytywnie zaopiniowali
list intencyjny, który umożliwia podjęcie rozmów z nowym partnerem. Ich koledzy z Mysłakowic byli zdecydowanie przeciw.
Piechowice nie skorzystały z inwestycji, jakie KSWiK zrealizował w pierwszym etapie działania, w przeciwieństwie do innych samorządów.
Rozmowy trwają. Radny Gminy Mysłakowice Bogusław Kempiński jest zwolennikiem, by jego gmina w ogóle wystąpiła z KSWiK.
Prezes KSWiK Jerzy Grygorcewicz mówi, że nie ma obawy o wzrost cen. Podkreśla, że nowy partner może
dokapitalizować spółkę, co umożliwi rozbudowę oczyszczalni ścieków w Mysłakowicach. Jest to konieczne, gdyż ilość ścieków w ostatnim czasie wzrosła i trzeba zwiększyć przerób oczyszczalni, by nie płacić kar środowiskowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.