Krzysztof Mieszkowski zawiesił członkostwo w Nowoczesnej

IAR | Utworzono: 2018-01-11 15:00
Krzysztof Mieszkowski zawiesił członkostwo w Nowoczesnej - fot. archiwum radiowroclaw.pl
fot. archiwum radiowroclaw.pl

Troje posłów .Nowoczesnej zawiesiło swoje członkostwo w klubie na miesiąc. Chodzi o Joannę Scheuring-Wielgus, Joannę Schmidt i wrocławskiego posła Krzysztofa Mieszkowskiego.

To protest przeciwko nieskierowaniu wczoraj do dalszych prac w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie autorstwa inicjatywy „Ratujmy Kobiety”. Część posłów Nowoczesnej nie wzięła udziału w głosowaniu. Krytykował to poseł z Wrocławia Krzysztof Mieszkowski:

- Projekt "Ratujmy Kobiety" jest niezwykle ważny. Kiedy mamy do czynienia z państwem wyznaniowym, kiedy kościół narzuca nam swój system wartości, oczywiste jest to, że będziemy bronić demokracji, wolności, tego co jest najważniejsze, czyli praw kobiet. Okazuje się, że moi koledzy i koleżanki z Nowoczesnej nie chcą bronić praw kobiet, nie chcą ich wolności i nie chcą żyć w państwie demokratycznym - mówił Mieszkowski.

Troje posłów argumentuje, że miesiąc ma posłużyć rozmowom z pozostałą częścią posłów Nowoczesnej. W środę za skierowaniem projektu do dalszych prac głosowało między innymi 58 posłów PiS.

Wśród przeciwników dalszych prac było troje posłów PO, zostali oni wykluczeni z partii. To Joanna Fabisiak, Marek Biernacki i Jacek Tomczak.

Za ustawą nie zagłosowali także z dolnośląskich posłów Sławomir Piechota (PO) oraz Elżbieta Stępień (.N). Posłanki PO - Joanny Augustynowskiej nie było w Sejmie.

Czytaj też: Burza po głosowaniu ws. liberalizacji prawa do aborcji

     

 


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Plan PETRU2018-01-12 02:21:20 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
URATUJE NAS !!!!! nowoczesna myszka
~rem2018-01-11 22:51:57 z adresu IP: (89.78.xxx.xxx)
A kogo to obchodzi?
~do pana K.Mieszkowskiego2018-01-11 21:51:02 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
'Cóż za potworny wytrych- to pojęcie"demokracja"! Przyznanie kobietom nieograniczonego prawa do aborcji oznacza jednocześnie pozbawienie jakichkolwiek praw nienarodzone dzieci .Jaka to zatem demokracja? Ii z góry przepraszam :czy walcząc tak ostro o" prawa kobiet" nie myśli Pan czasem o tym, co by było, gdyby w swoim czasie swoją podmiotowość wykazała - korzystając z prawa do samostanowienia i do wyboru "europejskich wartości"-przepraszam raz jeszcze - Pańska Matka?
~EdW2018-01-11 23:41:19 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
Dobrze będzie, gdy prawo stanowione będzie dotyczyć osób narodzonych. Prawo do aborcji nie oznacza pozbawienia nienarodzonego dziecka praw. Ono ma nadal prawa, stanowione przez matkę, która będzie je kochać, przytulać, przewijać, chodzić z nim do lekarza, szkoły, na wywiadówki. I ojca miejmy nadzieję też, bo on z nią będzie chciał mieć to dziecko i razem wychować. Nie myl zygoty z obywatelem.