Wrocław - pat w szpitalu im. Marciniaka

| Utworzono: 2008-01-02 15:27 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

To były krótkie negocjace, trwały zaledwie godzinę. Medycy mówią, że rozbieżności są zbyt duże. Na razie szpital działa. Grafik dyżurów wygląda dobrze ale tylko na papierze. Lekarze zapowiadają, że wszystko się "wysypie" za kilka dni.

Medycy będą brać zwolnienia i urlopy. To ma zmusić dyrekcję do ustępstw. Trwają też negocjacje między anestezjologami a dyrekcją wrocławskiego Akademickiego Szpitala Klinicznego. Przed rozpoczęciem rozmów dyrektor placówki pytany o szanse porozumienia powiedział tylko: - Będzie ciężko. Lekarze nie chcą zostawiać pacjentów bez opieki ale twierdzą, że będzie ich za mało.

Na Dolnym Śląsku 48-godzinny tydzień pracy lekarzy na razie nie spowodował odczuwalnych problemów dla pacjentów. Jednak medycy alarmuja, że zastosowane rozwiązania gwarantują opiekę tylko w najbliższych dniach. We Wrocławiu najpoważniej sytuacja wygląda właśnie w szpitalu im. Marciniaka. W regionie kontraktu z NFZ nie podpisał tylko szpital w Bolesławcu. Fundusz odrzucił ofertę ze względow formalnych.

Były ministetr zdrowia Zbigniew Religa zaapelował do posłów, aby poparli projekt ustawy podnoszącej składki na ubezpieczenie zdrowotne. Będzie on przedstawiony na najbliższym posiedzeniu Sejmu przez posłów PiS.

Drukuj artykuł