Ostatnia akcja meczu i zwycięstwo PGE Turowa w Gdyni
PGE Turów wykorzystał fatalny moment w sezonie gdynian. Asseco Gdynia meczem ze Zgorzelcem chciało przerwać passę czterech porażek z rzędu. Celem przygranicznego zespołu nad morzem było z kolei odniesienie pierwszego zwycięstwa w Gdyni od czterech lat.
W decydujących fragmentach chłodną głowę zachowali zawodnicy z przygranicznego miasta. Asseco na 12 sekund przed zakończeniem regularnego czasu gry mogło mieć trzy oczka przewagi, jednak jeden rzut wolny chybił Przemysław Żołnierewicz.
Roderick Camphor zachował więcej spokoju i został bohaterem Turowa. Celnie przymierzył zza łuku, dając zwycięstwo zgorzelczanom. PGE Turów zdobył Gdynię, choć nie mógł liczyć na wsparcie punkowe ze strony podkoszowych.
Po meczu z AZS Koszalin, gdzie Bradley Waldow i Karolis Petrukonis zdominowali strefę podkoszową, tym razem obaj powiększyli dorobek swojej ekipy łącznie tylko o dziewięć oczek. Amerykanin zebrał przy tym jednak 10 piłek.
Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 78:79 (10:14, 27:20, 21:18, 20:27)
Asseco: Marcel Ponitka 19, Przemysław Żołnierewicz 18, Krzysztof Szubarga 12, Dariusz Wyka 8, Jakub Garbacz 6, Filip Put 6, Piotr Szczotka 6, Bartosz Jankowski 3, Mikołaj Witliński 0.
PGE Turów: Stefan Balmazović 21, Cameron Ayers 18, Roderick Camphor 17, Brad Waldow 7, Jacek Jarecki 6, Jakub Patoka 4, Karolis Petrukonis 2, Bartosz Bochno 2, Kacper Borowski 2, Jakub Koelner 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.