Legnica: Masz problem? Straż miejska pomoże, ale tylko przez telefon...
Nasz Słuchacz nie mógł wyjechać ze swojej posesji, bo została ona zatarasowana przez inne auta. Dlatego sięgnął po telefon i wybrał numer 986. Dyżurny strażnik z rozbrajającą szczerością przyznał, że nie może pomóc, bo w pracy... jest sam.
- Poinformował mnie jednocześnie, że nie dysponuje żadnymi funkcjonariuszami, którzy mogliby cokolwiek zrobić. Powiedział mi,że pracownik, który miał być w pracy zachorował. Było to dla mnie duże zaskoczenie. Wyobrażam sobie bardziej poważne tematy niż zastawione skrzyżowanie, no i cóż ten biedny człowiek może wtedy zrobić?
- Istotnie, funkcjonariusz, który był przewidziany do służby w patrolu zmotoryzowanym nie stawił się do pracy i zgłosił L-4. W tym dniu akurat zadysponowany był tylko jeden patrol -wyjaśnia inspektor Jacek Śmigielski.
- Ten jeden człowiek zachorował, to znaczy, że nie było ani jednego patrolu na ulicach miasta?
- Nie nie było ani jednego patrolu. Brakuje nam ludzi do obsadzenia etatów.
Na szczęście wczoraj w konkursie udało się wyłonić czterech pracowników cywilnych do pracy na stanowisku monitoringu. To oznacza, że mundurowi zza monitorów przeniosą się na ulice.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.