Zielony ford w końcu zabrany z drogi koło Reszotar
AKTUALIZACJA 07.06 16:18
Zielony ford, o którym mówiliśmy wczoraj w Radiu Wrocław trafił jednak na parking strzeżony. Wcześniej policja nie mogła go przetransportować w bezpieczne miejsce.
Po naszej interwencji policjanci zdecydowali się na usunięcie wraku. Bo wypłynęły z niego płyny eksploatacyjne, a to zagrażało środowisku.
06.06
Legniccy policjanci od trzech tygodni nie mogą zabezpieczyć samochodu porzuconego przy obwodnicy za miastem.
-Zielony ford prawdopodobnie został skradziony i złodzieje zostawili go w tym miejscu - uważa Jerzy Granas, kierowca, który często podróżuje na trasie Legnica - Lubin.
- Zadzwoniłem na policję z informacją, że tam stoi. Dyżurny powiedział "dobrze, zajmiemy się tym". Po tygodniu to auto dalej stało,miało wszystkie szyby wybite. Znowu zadzwoniłem na policję i znowu usłyszałem "dobrze, zajmiemy się tym". Po następnym tygodniu leży na dachu. Ciężko powiedzieć, że do góry kołami, bo już kół nie miało.
Rzecznik legnickiej policji sugeruje, że do czasu ustalenia właściciela,teraz już wrakiem auta,powinna się zająć firma odpowiedzialna za pobliską budowę trasy S-3.
- Bez zgody właściciela nie mogliśmy zabezpieczyć tego auta - wyjaśnia sierżant sztabowa Jagoda Ekiert z legnickiej komendy policji.
-My nie mamy możliwości prawnych na usunięcie tego pojazdu.Ustalamy właściciela ponieważ w naszych systemach widnieje zupełnie inna osoba, jako właściciel, a zupełnie inna osoba, jeżeli chodzi o polisę ubezpieczeniową. Po kolei musimy dotrzeć do właściciela i poinformować go,że jego pojazd stoi w takim stanie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.