Policja przerwała poszukiwania bandyty w lasach koło Milicza
Policji wciąż nie udało się schwytać mężczyzny, który dwa dni temu w Dobrzycy napadł wraz ze wspólnikiem na jedną ze stacji benzynowych. Przypomnijmy, że w trakcie policyjnego pościgu, już koło Milicza, bandyci otworzyli do policjantów ogień. Ci odpowiedzieli tym samym, jeden z napastników zmarł na miejscu.
- Policja przerwała już poszukiwania w lasach, jednak funkcjonariusze nadal pracują - mówi Paweł Petrykowski z Dolnośląskiej Policji:
Przez dwa poprzednie dni mężczyzny poszukiwało kilkuset policjantów i helikopter.
W wyniku postrzału, napastnik zmarł na miejscu. Stan policjanta nadal jest ciężki, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Krępy, ubrany na czarno mężczyzna w młodym wieku - tak prawdopodobnie wygląda poszukiwany przez policjantów człowiek.
Przypomnijmy, że mężczyźni w środę w nocy napadli na stację benzynową. Ukradli alkohol, papierosy i kilka innych artykułów. Zawiadomieni o zdarzeniu policjanci ruszyli w pościg, ale mężczyźni nie reagowali. Po siłowej próbie zatrzymania jeden z mężczyzn zaczął strzelać, trafiając w szyję policjanta. W odpowiedzi ogień otworzyli funkcjonariusze, śmiertelnie raniąc jednego z napastników. Drugi uciekł.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.