We wrocławskim zoo wykluł się jeden z najrzadszych gatunków ptaków na świecie [GALERIA]
Teraz podejrzenia się potwierdziły, bo pisklę opuściło gniazdo. To pierwszy, udokumentowany przypadek rozmnożenia się tego gatunku w hodowli zachowawczej. Sukces tym większy, że gatunek należy do zagrożonych wyginięciem i można podziwiać je zaledwie w trzech ogrodach zoologicznych na świecie.
Aż 5 lat potrzebowały wrocławskie dzioborożce palawańskie aby się zaaklimatyzować i zdecydować na potomstwo! Jednak warto było czekać, bo wyklucie i odchowanie pisklęcia to potwierdzenie, że gatunek może przetrwać dzięki ochronie ex situ w hodowlach zachowawczych. Szanse na uratowanie go w środowisku naturalnym są bliskie zera.
- Samica została "zamurowana" przez samca na okres wysiadywania jaja. Oczywiście zadaniem samca w tym czasie było dostarczanie samicy pokarmu. To zachowanie charakterystyczne dla całej rodziny dzioborożców – mówi Tadeusz Drazny, opiekun ptaków we wrocławskim zoo – A kiedy samica wyprowadziła odchowane, zdrowe i młode, pękaliśmy z dumy – dodaje Drazny.
Jako zaprawy samiec użył błota, odchodów i nadtrawionych owoców, które po zaschnięciu utworzyły twardą pokrywę. W pokrywie zostawił niewielki otwór, przez który karmił samicę i pisklę. Kiedy pisklę osiągnęło odpowiednie rozmiary, samica rozkuła pokrywę i wyszła wyprowadzając potomka.
- Wszyscy w zoo jesteśmy bardzo podekscytowani, bo to sukces na skalę światową, udowodniliśmy, że możemy ten gatunek uratować przed wyginięciem – podkreśla Radosław Ratajszczak, prezes ZOO Wrocław.
Wrocławskie dzioborożce palawańskie mieszkają w Ptaszarni mając do dyspozycji woliery: wewnętrzną i zewnętrzną. Ze względu na prowadzony remont pawilonu można je podziwiać tylko z zewnątrz. Poza tym w zoo można spotkać inne ptaki z tej rodziny: dzioborożca bruzdodziobego (Aceros corrugatus), białodziobego (Anthracoceros malayanus) i kafryjskiego (Bucorvus leadbeateri) oraz toko nosate (Tockus nasutus).
Anthracoceros marchei, znany jako dzioborożec palawański i nazywany w ojczyźnie Talusi, to ptak leśny dorastający do ok. 70 cm i osiąga masę ciała do 700 g. Ubarwienie piór ma czarne za wyjątkiem białego ogona, który jest biały. Wokół oczu ma białą obwódkę, a podgardle białawe. Wyróżnia go jasnożółty dziób i „kask”.
Jest gatunkiem występującym tylko na filipińskim Palawanie i pięciu okolicznych wyspach satelitarnych - Balabac, Busuanga, Calauit, Culion i Coron. Jest też gatunkiem coraz rzadziej spotykanym w naturze. Szacuje się, że zostało od 2 500 do maksymalnie 10 000 osobników, a naukowcy obliczyli, że jego populacja spadła co najmniej o 20% wciągu ostatnich dziesięciu lat.
Palawan to niegdyś najbardziej zalesiona wyspa Filipin o bogatej, często endemicznej faunie i florze. Jednak w ostatnich latach powierzchnia lasów na jej terenie zmniejszyła się o ponad połowę. Dlatego, aby uchronić unikatową biosferę Palawanu, wpisano całą wyspę jako rezerwat na światową listę UNESCO.
Innym, równie ważnym czynnikiem wpływającym na spadek liczebności tego gatunku jest kłusownictwo i nielegalny handel ptakami w Azji. Lokalną kulturę wyróżnia m.in. wiara, że śpiew ptaków przynosi szczęście, odpędza „złe duchy”, dlatego każdy niemal mieszkaniec tego regionu świata posiada klatkę z żywymi ptakami. Im więcej ptaków w domu, tym większe powodzenie w życiu.
Niestety potrzeba posiadania dzikich okazów nie idzie w parze z pogłębianiem wiedzy chociażby o tworzeniu optymalnych warunków hodowlanych dla tych zwierząt. W konsekwencji ptaki często padają, a właściciele poszukują następnych. To zamknięty krąg prowadzący do znikania coraz większej liczby gatunków w całej Azji. Mówi się nawet o rejonach, gdzie już nie słychać „treli” ptaków, jest tylko cisza i odgłosy działalności człowieka.
Wrocławskie zoo od około 4 lat współpracuje z jawajską fundacją CIKANANGA na rzecz ratowania tamtejszej fauny. Wspiera głównie ochronę kanczyla filipińskiego, świni brodawkowatej oraz szpaka czarnoskrzydłego, ale nie tylko.
- Ładne i popularne zwierzęta, jak tygrys czy słoń, zawsze znajdą obrońców. Jednak ratować trzeba również te mniej znane a czasem nawet brzydkie, choć uroda to kwesta indywidualna – mówi Radosław Ratajszczak, prezes ZOO Wrocław – Każda roślina i każde zwierzę ma ściśle określoną rolę w ekosystemie.. Nie wiemy, który ze „znikających” gatunków okaże się tym, który uruchomi domino prowadzące do nieodwracalnej degradacji środowiska. Dlatego współpracujemy ze sprawdzonymi, małymi i bardzo efektywnymi fundacjami, które ratują zwierzęta w ich naturalnym środowisku od Ameryki Południowej, przez Afrykę, Azję po Australię.
Dzioborożec palawański, wraz z ponad 50 innymi gatunkami, należy do rodziny dzioborożców. W ramach tej rodziny występuje duże zróżnicowanie w rozmiarach, niektóre z nich ważą kilkaset gramów, inne kilka kilogramów.
Cechą wyróżniającą wszystkie ptaki należące do rodziny dzioborożców są długie, często zakrzywione, kolorowe dzioby z przypominającą róg naroślą na górnej jego części. Ten „kask” jest bardzo lekki, bo zbudowany z gąbczastej tkanki o dużej zawartości keratyny. Niezwykłe są też dobrze rozwinięte rzęsy, co jest rzadkością u ptaków. Ubarwienie zwykle czarne lub brązowe.
Zamieszkują tereny zalesione i płaskie w Afryce oraz Azji, głównie subkontynent indyjski. Są ptakami głównie nadrzewnymi, choć dwa gatunki prowadzą naziemny tryb życia. Te leśne żywią się głównie owocami, te naziemne mięsem. Żyją w stadach rodzinnych lub parach. Są dobrymi lotnikami - mają silne skrzydła i długi ogon, a krótkie nogi.
Samce są zwykle większe od samic i mają dłuższe dzioby.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.