Radio Wrocław Kultura: nowamuzyka #21 (12.06 - 18.06)
BENJAMIN BOOKER – Overtime
Booker na swojej debiutanckiej płycie brawurowo połączył blues z garażowym, punkowym pazurem. Tym razem, a więc na tegorocznym „Witness”, brzmienie jest bardziej wymuskane, sterylne. Na szczęście zdarzają się momenty takie jak „Overtime”, mocno podbite emocjami.
LIAM GALLAGHER – Wall of Glass
Ten numer zapowiada pierwszy solowy album złego chłopca brytyjskiego rocka lat 1990. Czekający na jesienną premierę materiał z „As You Were" ma być owocem kilkuletniej solowej pracy wokalisty, przypieczętowanej niedawną kolaboracją z Gregiem Kurstinem (m.in. Adele, Sia, Beck). Młodszy z braci Gallagherów tak opowiadał o tej współpracy: „(...) Greg zaprezentował mi kilka pomysłów, potem porozmawialiśmy, wyprostowaliśmy parę spraw i zanim się zorientowaliśmy, mieliśmy napisanych kilka piosenek. Jestem zaskoczony, że tak doskonale się zrozumieliśmy. Utwory, które razem napisaliśmy, są naprawdę pierwszej klasy (...)”
TORRES – Skim
Pochodząca z Brooklynu Mackenzie Scott, znana lepiej jako Torres, po podpisaniu kontraktu z 4AD obdarowała nas nową muzyką. Zgodnie z tym co możemy zobaczyć w wideoklipie, „Skim” wg zamysłu artystki ma być prowokacyjnym spojrzeniem na ludzkie interakcje, którymi rządzi pożądanie i potrzeba kontroli.
THE WAR ON DRUGS – Holding On
Końcem sierpnia The War On Drugs wydadzą 4. w swojej karierze album „A Deeper Understanding”. Album zapowiadają 2 single, w tym przebojowy, pobrzmiewający echem Springsteena „Holding On”.
NATALIA PRZYBYSZ & RAPHAEL ROGIŃSKI – Uroda
Początkowo koncertowy, w końcu też i płytowy projekt nowOsiecka, to szeroki przegląd piosenek Autorki, zaproponowany przez plejadę polskich artystów (od Brodki, przez Mozila i Roguckiego na The Dumplings kończąc). Teksty (zarówno te znane bardzo jak i nieco mniej oczywiste) poddane zostały rozmaitym muzycznym zabiegom. Brzmi to w znakomitej większości interesująco. Z kolei uroda duetu Natalia Przybysz & Raphael Rogiński, wyrażająca się w mocno przepracowanym tekście i z pozoru skromnych acz wyrazistych partiach gitary, robi największe wrażenie.
PAUL WELLER – New York
40 laty minęło... Debiut The Jam zapisał się w historii muzyki, 25. solowa płyta Wellera pewnie do kanonu nie wejdzie, ale mimo wszystko ciekawym doświadczeniem pozostaje słuchanie „New York” w zestawieniu z „In the City”.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.