Trzebnica: Burmistrz wystawił na sprzedaż stadion, targowisko i halę
Cena wyjściowa za te trzy obiekty - 10 mln złotych. Tyle, że sam remont stadionu kosztował ponad 5 mln złotych. Przetarg zakłada tzw. leasing operacyjny zwrotny, czyli niestandardową formę kredytu jaki zaciągnie w ten sposób gmina. - Dług gminy to 47 mln złotych i leasing pozwala obejść przepisy - mówi Daniel Długosz, redaktor naczelny Nowej Gazety, która jako pierwsza opisała założenia tego przetargu. - Tak naprawdę w budżecie nie ma już pieniędzy, gmina się nie może zadłużać, bo przekroczy wskaźniki, a to grozi zarządem komisarycznym. Stąd właśnie te sztuczki, które zresztą opisywał NIK - dodaje Długosz:
Sprawę komentuje Robert Adach z rady powiatu: - Obligacje można pozyskać na poziomie 3-5 proc., a leasing potrafi kosztować od 15 do 20 - to trochę niegospodarność, a w skrajnym wypadku można to interpretować jako działanie na szkodę gminy - mówi Adach.
Gmina sprzeda nieruchomości, a następnie będzie je odkupowała na raty, oczywiście z odsetkami. Ile to będzie kosztowało? Nie wiadomo, bo koperty zostaną otworzone 19 lipca. A co na to mieszkańcy?
Najwyższa Izba Kontroli badała niestandardowe kredytowanie miejskich inwestycji w Polsce (KLIKNIJ I ZOBACZ RAPORT). - W opinii NIK nie jest konieczne zamykanie samorządom dostępu do pozabankowych instytucji finansowych. Należy jedna wzmocnić mechanizmy zapobiegające niekontrolowanemu wzrostowi zadłużenia - mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Chcieliśmy o sprawę zapytać burmistrza Trzebnicy Marka Długozimę. Co jeśli firma leasingowa upadnie i syndyk sprzeda miejskie obiekty? Czy 10 mln złotych za trzy nieruchomości (remont samego stadionu kosztował ponad 5 mln złotych) to nie za niska cena wywoławcza? Niestety mimo kilkudziesięciu prób kontaktu, nie udało nam się uzyskać komentarza burmistrza.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.