Uratowali sześć małych lisów polarnych przed śmiercią [FOTO]
Piotr Kaszuwara, MK |
Utworzono: 2017-06-05 12:11 | Zmodyfikowano: 2017-06-05 12:15
Działaczom Fundacji Centaurus udało się ocalić kilka zwierząt, wykupując je z fermy, gdzie hodowane są tylko po to, by w przyszłości pozyskać z nich skórę i futro -tłumaczy Norbert Ziemnicki z Fundacji Centaurus:
Teraz budują dla nich specjalne domy oraz zapewniają niezbędne leczenie. Już trafiły do wrocławskiego weterynarza Grzegorza Dziwaka:
Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Pomagamy -Centaurusowi2017-06-05 14:57:46 z adresu IP: (195.136.xxx.xxx)
Odpowiedz
Co roku tysiące zwierząt rodzą się tylko po to, by umrzeć. XXI wiek. Teleskopem Hubble'a badamy kosmos, znamy budowę ludzkiej komórki, surfujemy po internecie. Tak wiele nasza cywilizacja osiągnęła, a nadal nie umiemy sobie poradzić z okrucieństwem wobec zwierząt. W pogoni za karierą, sławą i pieniądzem, bez refleksji mijamy cierpienie. Nie chcemy go widzieć. Nie chcemy wiedzieć. Nie reagując, dajemy ciche przyzwolenie.
Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Polsce, w 2010 r. wyprodukowanych było około 300 tys. skór lisów pospolitych i polarnych. Jesteśmy jednym z czołowych producentów w tej branży na świecie. Polska. Kraj wiodący prym w gehennie zwierząt futerkowych. Miłość do pieniądza. Niezaspokojona i ciągle głodna, chcąca więcej. A tam, gdzie w grę wchodzi duży zarobek, często nie liczą się koszty, znika empatia do zwierząt. Na fermach zwierząt futerkowych hodowla odbywa się w warunkach urągających człowieczeństwu. Stereotypia, autoagresja, choroby i cierpienie. Ciasne klatki z siatkową podłogą, w których spędzają całe życie, zakończone porażeniem prądem za pomocą dwóch elektrod. Oto Polska. XXI wiek. Nie mamy się czym pochwalić. A przecież w dobie dzisiejszego rozwoju techniki i produkcji tworzyw, rezygnacja z naturalnych futer powinna być oczywista. A nadal nie jest. Asymetria sił – człowiek kontra zniewolone zwierzę. Więc mnożą się w ciasnych klatkach kolejne rzesze lisów. I zamiast żyć, wszystko przetrzymują. Nie mają jak uciec.
Kilka z nich mamy szansę ocalić. Mamy dojście na lisią fermę i choć nie mamy mocy sprawczej, aby ją zlikwidować, możemy zmieć los choć kilku zwierząt. Małych, bezbronnych szczeniąt, których los został przesądzony, zanim się urodziły. Dziś siedzą wciśnięte w kąt drewnianych brudnych skrzyń, obserwując świat zza krat. Świat nie przeznaczony dla nich.
Kochani, pomóżcie kolejny raz. Nie psom, nie kotom i nie koniom. Ale lisim dzieciom hodowanym na futra. Pilnie potrzebujemy środków, aby je odkupić i wybudować im dom. Wiemy, że chwilę temu prosiliśmy.
Wiemy, że pomagacie.
Że staracie się jak możecie.
Wszystko to wiemy, za wszystko z całego serca Wam dziękujemy, ale mamy też świadomość, że tym razem nie możemy zwlekać. Więc ponownie ośmielamy się prosić. Nie dla siebie, ale dla tych małych, bezbronnych zwierząt.
zgłoś do moderacji
Zobacz także