Osobliwa historia gąsiora, który chodził do kiosku po "Świat Mody" [SPROSTOWANIE]
Pamiętacie słynny reportaż Elżbiety Osowicz o kogucie, który lubił się napić? Nawet jeśli tak, to posłuchajcie jeszcze raz, bo naprawdę warto :)
Dziś opowiemy o innej, fascynującej historii ze świata drobiu. Będzie jednak już zupełnie na trzeźwo. Rzec by można nawet - modnie. Opowieść przekazał nam Michał Hajdukiewicz, prowadzący Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej w Sobótce.
Rzecz miała miejsce w 1958 roku w tejże Sobótce, a pan Michał ową historię opatrzył nagłówkiem następującym: A niech to gęś przyniesie! Czyli ptak chodzący po gazety
No to poczytajmy:
"Do prowadzonego ówcześnie przez panią Stanisławę Czajkowską kiosku, który stał na Placu Wolności, przybywała gęś wysyłana przez swoją właścicielkę. Za smaczny kąsek przynosiła jej egzemplarz czasopisma "Świat Mody".
Sytuacja powstała z pomysłu kioskarki oraz hodowczyni ptaków (obecnie nie znamy jeszcze personaliów osoby): pani, która zawsze kupowała "Świat Mody" zazwyczaj przychodziła po prasę w asyście gęsi, które hodowała w zagrodzie. Zmyślne kobiety wpadły na pomysł, żeby spróbować wysłać na zakupy samą gęś i... eksperyment się powiódł.
Kiosk pani Czajkowskiej był swoistym miejscem spotkań mieszkańców Sobótki. Różniący się od dzisiejszego układ przestrzenny Placu Wolności (węższe ulice, większe skwery - jako pozostałość po niemieckim systemie zagospodarowania) sprzyjał przepływowi i przebywaniu ludzi."
SPROSTOWANIE... |
Prawda, że urocza historia? Jak informuje Michał Hajdukiewicz, ten osobliwy epizod ujrzał światło dzienne w związku z udostępnianymi przez Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej w Sobótce materiałami dotyczącymi Placu Wolności w tym mieście oraz dzięki zaangażowaniu jednej z mieszkanek.
- Inaczej pozostałby on zaklęty w albumie i w głowach już coraz mniejszej liczby świadków - przyznaje pan Michał i apeluje: - Jeśli posiadasz zdjęcia, dokumenty, druki ulotne i jakiekolwiek inne materiały związane z historią miasta i gminy Sobótka skontaktuj się z nami. Jak dotychczasowi darczyńcy, udostępnij te zasoby do digitalizacji, dzięki czemu przyczynisz się do utrwalania dziejów swojego regionu. Jeśli nie wiesz, co zrobić z takimi materiałami – nie pozbywaj się ich. Przynieś je nam.
W ostatnim czasie w Polsce działalność organizacji utrwalających dzieje swojego regionu rozwija się coraz bardziej. Dzięki temu udaje się w atrakcyjny sposób promować lokalną historię, ale także ratować archiwalne materiały od zniszczenia i zapomnienia. Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej w Sobótce działające w ogólnopolskiej sieci CATLi Fundacji Ośrodka KARTA jest jednym z takich podmiotów w naszym regionie.
A pisać, telefonować, bądź przyjść można tutaj:
Biblioteka Publiczna|ŚOKSiR
[email protected]
71/715-16-25
P.S.
Datowanie zdjęcia przeprowadzono na podstawie analizy rocznika czasopisma widocznego z lewej strony kolażu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.