W Mirosławicach kręcili zdjęcia do "Kapitana" Roberta Schwentke [FOTO]
Film opiera się na autentycznych wydarzeniach, do których doszło pod koniec II wojny światowej na terenie Niemiec. Dziewiętnastoletni wówczas Willi Herold, odziany w skradziony mundur kapitana zbiera wokół siebie grupę niemieckich żołnierzy - dezerterów i podróżuje z nimi przez rozpadające się nazistowskie Niemcy, plądrując przy okazji, co tylko się da. Docierają w końcu do obozu jenieckiego, który zostaje zbombardowany przez Anglików.
- Z jednej strony wesoła atmosfera, bo to przecież tylko film. Z drugiej aktorzy, którzy wcielili się role brutalnych nazistów. Wrzeszczeli. Bardzo mocno było czuć klimat tamtych dramatycznych wydarzeń - opowiada nam Marcin, który przez tydzień na planie pracował jako statysta w grupie więźniów. Do jego obowiązków należało... kopanie grobów.
- Gdy stałeś z tą łopatą przy tym grobie, a tuż obok darł się Niemiec, nie potrzebowałeś szkoły aktorskiej. Grałeś tego więźnia perfekcyjnie - tłumaczy.
Fotografie udostępnione portalowi radiowroclaw.pl przez TVSleza, gdzie znajdziecie więcej zdjęć
Jak mówią okoliczni mieszkańcy, po zakończeniu tych zdjęć filmowcy zostawili scenografię i pozwolili zabrać ludziom z pobliskich wsi drewno na opał.
O castingu do tego filmu pisaliśmy na początku roku. Spotkał się on z ogromnym zainteresowaniem również wśród naszych internautów:
Robert Schwentke jest niemieckim reżyserem, który po pełnej sukcesów hollywoodzkiej karierze wrócił do Europy, żeby dokonać ekranizacji napisanego przez siebie scenariusza do filmu „Kapitan”.
Produkcja ta powstaje przy wsparciu instytutów sztuki filmowej: z Niemiec (FFA, BKM, MDM, MBB, MFG) i Polski (PISF). Film produkuje berlińska firma producencka FILMGALERIE 451 w kooperacji z firmami Opus Film i Tempus Film z Łodzi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.