Bicie głową w niebieski mur. Zagłębie przegrało z Ruchem

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2017-03-18 20:10 | Zmodyfikowano: 2017-03-18 20:10

Miedziowi, którym wygrana praktycznie zapewniała udział w grupie mistrzowskiej rozpoczęli spotkanie z dużym animuszem. W pierwszych minutach spotkania kilkakrotnie poważnie zakotłowało się pod bramką Libora Hrdlicki. Już po kilkudziesięciu sekundach prowadzenie gospodarzom mógł dać Łukasz Janoszka.Po dośrodkowaniu Adama Buksy pomocnik Zagłębia z kilku metrów uderzył głową w boczną siatkę.

W składach obu drużyn nie brakowało zawodników, którzy w sobotni wieczór grali przeciwko swoich niedawnym kolegom klubowym. To oni właśnie przed przerwą byli najbliżej otwarcia wyniku spotkania.

W 24 minucie po akcji rozpoczętej przez Daniela Dziwniela chorzowianie kilkakrotnie blokowali strzały lubinian. Jako ostatni uderzał Filip Starzyński. Jego strzał bez trudu wyłapał Hrdlicka. Była to jedyna celna próba piłkarzy obu zespołów w pierwszej połowie.

Choć częściej przy piłce byli podopieczni Piotra Stokowca, najlepszą szansę na zdobycie gola w pierwszych 45 minutach mieli goście. W 37 minucie użytek ze swojej szybkości zrobił Miłosz Przybecki. Były piłkarz Zagłębia uciekł Dziwnielowi, ale mając przed sobą tylko Martina Polacka, strzelił nad poprzeczką.  

Po zmianie stron nadal przewagę mieli gospodarze, ale rzadko udawało im się to przekładać na stworzone sytuacje strzeleckie. W 55 minucie minimalnie przestrzelił Janoszka. 10 minut później z rzutu wolnego na bramkę Ruchu uderzał Starzyńskie, ale jego strzał znów bez trudu wyłapał Hrdlicka.

Grający asekuracyjnie Niebiescy wyczekiwali na okazję do kontry. Doczekali się w 67 minucie. Pierwszy celny strzał gości w tym meczu dał im prowadzenie. Patryk Lipski zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, a Jarosław Niezgoda uciekł obrońcy i płaskim strzałem pokonał Polacka.

Chwilę po stracie gola próbował skutecznie odpowiedzieć rywalom, bardzo aktywny tego dnia, Janoszka. Bramkarz Ruchu na raty obronił jednak strzał piłkarza Zagłębia. W 75. minucie kapitalnym prostopadłym podaniem w pole karne Niebieskich popisał się Łukasz Piątek, ale szansę zmarnował Krzysztof Janus, który fatalnie przyjął piłkę.

W 78. minucie znów gorąco było pod bramką gości. Tym razem przyjezdnych od utraty gola uratował Martin Konczkowski, który w ostatniej chwili uprzedził rezerwowego Zagłębia - Arkadiusza Woźniaka. 4 minuty później po strzale głową Todorovskiego piłkę z linii bramkowej wybił Łukasz Moneta.

Napór Miedziowych trwał do ostatniego gwizdka sędziego. Zespól Piotra Stokowca miał jednak tego dnia fatalnie wyregulowane celowniki. Losy meczu w 88 minucie mógł odmienić, kolejny z byłych graczy Ruchu w ekipie Zagłębia, Kamil Mazek, ale w dogodnej sytuacji fatalnie spudłował z 7 metrów.

 

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
Bramka: Jarosław Niezgoda 67

Zagłębie: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Sebastian Madera, Lubomir Guldan, Daniel Dziwniel - Krzysztof Janus (77 Arkadiusz Woźniak), Łukasz Piątek (85 Kamil Mazek), Jarosław Kubicki, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka (73 Jan Vlasko) - Adam Buksa.

Ruch: Libor Hrdlicka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Marcin Kowalczyk - Miłosz Przybecki, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski, Łukasz Moneta (85 Adam Pazio) - Jarosław Niezgoda (81 Eduards Višņakovs).


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.