Zbrodnia Lubińska: Po 35 latach winny ma trafić do więzienia
31 sierpnia 1982 roku to data, która mieszkańcom Zagłębia Miedziowego kojarzy się ze śmiercią trzech mężczyzn: Michała Adamowicza, Andrzeja Trajkowskiego i Mieczysława Poźniaka. Przez lata, za tę tragedię nikt nie ponosił odpowiedzialności. Później udało się skazać trzy osoby, w tym Jana M., byłego zastępcę komendanta MO w Lubinie.
Tłumacząc się złym stanem zdrowia, wiekowy dziś były milicjant unikał jednak więzienia. Dziś sąd uznał, że może odbyć karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zakładzie karnym wyposażonym w oddział szpitalny.
- Stan zdrowia oskarżonego pozwala mu na odbywanie kary w warunkach izolacji. Musi być mu jednak zapewniony dostęp do rehabilitacji i odpowiednich leków - brzmiało uzasadnienie wyroku odczytane przez sędzię Lidię Hojeńską, Przewodniczącą III Wydziału Karnego w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu.
- W przypadku znacznego pogorszenia stanu zdrowia, Jan M. może opuścić zakład karny, by leczyć się na wolności - dodał jednak sąd:
Wyrok nie jest prawomocny. Jan M. nie chciał się wypowiadać i szybko opuścił sąd. Teraz ma tydzień na odwołanie się.
Wieści z Sądu Okręgowego we Wrocławiu skomentował w rozmowie telefonicznej Bogdan Orłowski, przewodniczący Solidarności w Zagłębiu Miedziowym:
- To nie może być tak, że współsprawca przez lata korzystał z życia, czerpał z niego pełnymi garściami, cieszył się wolnością, a dzieci, matka płakały, klepiąc biedę - komentuje Bogdan Orłowski.
Komendant Komendy Miejskiej MO w Lubinie mjr Franciszek G. i jego zastępca por. Jan M. udzielili szczegółowego instruktażu funkcjonariuszom desygnowanym do wzięcia udziału w zabezpieczeniu ładu i porządku na terenie miasta. W czasie instruktażu podniesiono zagadnienia broni palnej, zakazując jej użycia bez rozkazu - pisano w późniejszych raportach na temat wydarzeń z sierpnia 1982 roku w Lubinie. Do dziś nie wiemy, kto wtedy wydał rozkaz otwarcia ognia do robotników.
31 sierpnia 1982 r. władza komunistyczna dopuściła się w Lubinie zbrodni, która na zawsze pozostanie w sercach i umysłach zarówno mieszkańców tego miasta, jak i wszystkich Polaków. W wyniku działań milicji i ZOMO od kul zginęły 3 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Pamięć o ofiarach stanu wojennego jest ważna dla przyszłych pokoleń. Nie można dopuścić, by zapomniano o Michale Adamowiczu, Andrzeju Trajkowskim i Mieczysławie Poźniaku, którzy zginęli z rąk "władzy ludowej". Nie można też pozwolić, by zapomniano o tych, którzy swymi decyzjami przyczynili się do śmierci niewinnych ludzi - napisał jeszcze przed śmiercią na stronie internetowej Solidarności z Zagłębia Miedziowego autor słynnego zdjęcia, Krzysztof Raczkowiak. Zmarł 13 września 2016.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.